Przypomnijmy: Jewgienij Klimow pod koniec stycznia został zawieszony przez rosyjską federację po tym, gdy bez uzasadnienia nie stawił się na zgrupowaniu w Czajkowskim. I zamiast rywalizować z najlepszymi w Pucharze Świata, został oddelegowany do rywalizacji w Pucharze Rosji, gdzie nie miał sobie równych.
Po przerwie czołowy rosyjski skoczek powraca do PŚ i zobaczymy go już w najbliższy weekend, w Zakopanem (13-14 lutego). Prezes Federacji Skoków Narciarskich i Kombinacji Norweskiej w Rosji, Dmitrij Dubrowski, za pośrednictwem agencji TASS, zapowiedział, że skoczek do środy przebywał będzie na zgrupowaniu w Czajkowskim, a następnie uda się do Polski.
Szef rosyjskiej federacji podkreślił, że Klimow zachowuje szansę na to, aby znaleźć się w reprezentacji Rosji, która uda się na mistrzostwa świata do Oberstdorfu (22 lutego - 7 marca). Z pewnością to miejsce będzie musiał wywalczyć sobie dobrymi skokami, ale konkurencja w kadrze nie jest zbyt mocna.
Klimowa po raz ostatni na poziomie Pucharu Świata oglądaliśmy w Titisee-Neustadt, gdzie w pierwszym konkursie zajął 41. miejsce, a w drugim był 19. Do tej pory zgromadził 77 punktów w klasyfikacji generalnej cyklu.
Czytaj także:
- Skoki narciarskie. Halvor Egner Granerud skupiony na sukcesie. Ma specjalny plan
- Skoki narciarskie. Norweżka zabrała głos po poważnym upadku. Złe informacje
ZOBACZ WIDEO: Prawdziwe legendy skoków narciarskich. Niezwykłe spotkanie po latach