Przed każdym konkursem 69. edycji Turnieju Czterech Skoczni zawodnicy musieli przejść testy na koronawirusa. Organizatorzy bardzo restrykcyjnie podchodzą do kwestii bezpieczeństwa. Nie inaczej jest przed zawodami w Bischofshofen. Przed wtorkowymi kwalifikacjami odbyła się sesja badań.
"Reprezentacja Polski przechodzi właśnie kolejne testy pod kątem wirusa SARS-CoV-2. Negatywny wynik da zielone światło na start w zawodach w Bischofshofen i Titisee-Neustadt" - przekazał na Twitterze dziennikarz portalu skijumping.pl, Dominik Formela.
O tym, jak ważne są badania na koronawirusa, przekonali się polscy skoczkowie. Przed zawodami w Oberstdorfie Klemens Murańka miał wynik "słabo pozytywny" i pozostali reprezentanci naszego kraju zostali wykluczeni z kwalifikacji. Dopiero gdy kolejne testy dały wynik negatywny, Biało-Czerwoni zostali dopuszczeni do rywalizacji w TCS.
Zawody w Bischofshofen rozegrane zostaną 6 stycznia, a ich początek zaplanowano na godzinę 16:45. Transmisję przeprowadzą stacje Eurosport 1, TVP Sport i TVP1, a tekstowa relacja dostępna będzie na WP SportoweFakty. Z kolei 5 stycznia o 16:30 rozpoczną się kwalifikacje.
Reprezentacja Polski przechodzi właśnie kolejne testy pod kątem wirusa SARS-CoV-2. Negatywny wynik da zielone światło na start w zawodach w Bischofshofen i Titisee-Neustadt.#skijumpingfamily @Skijumpingpl pic.twitter.com/VoZhiG8qiY
— Dominik Formela (@DominikFormela) January 5, 2021
Czytaj także:
Skoki narciarskie. Adam Małysz zdradził, jak kadra zareagowała na słowa Graneruda
69. Turniej Czterech Skoczni. Jest decyzja w sprawie występu Mariusa Lindvika w Bischofshofen
ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Stoch blisko zwycięstwa w Turnieju Czterech Skoczni. "Faworyt jest jeden. Musiałaby zdarzyć się tragedia"