Choć podczas Turnieju Czterech Skoczni kolejne konkursy rozgrywane są co dwa-trzy dni, to zawodnicy przed każdym z nich są badani na obecność koronawirusa w ich organizmach. Służby sanitarne podchodzą do tego tematu bardzo restrykcyjnie. Przekonali się o tym polscy skoczkowie przed konkursem w Oberstdorfie. Wtedy Klemens Murańka miał "słabo pozytywny" wynik testu, a nasza kadra została wykluczona z udziału w kwalifikacjach.
Ostatecznie Polacy zostali dopuszczeni do zawodów, gdyż powtórne wyniki testów dały wynik negatywny. Głos w sprawie polityki i częstotliwości testowania zawodników uczestniczących w 69. TCS zabrał legendarny skoczek, Jens Weissflog.
Były reprezentant Niemiec nie rozumie tego, że w skokach narciarskich zawodnicy tak często przechodzą testy, a w sportach zespołowych badania są przeprowadzane rzadziej. - Kiedy patrzę na gry zespołowe, takie jak siatkówka, piłka nożna czy piłka ręczna, to prawie każdy gol lub punkt jest celebrowany przez zawodników. Nie rozumiem tego - powiedział niemieckiej agencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: Skoki. Ogromna siła psychiczna Polaków. "Obawiałem się, że wydarzenia z początku TCS ich zdeprymują"
- W sportach zimowych jesteś na świeżym powietrzu, a także zachowujesz pewien dystans od innych zawodników. To głównie sporty indywidualne, a do tego skoczkowie noszą maseczki - dodał legendarny skoczek.
Zawody w Bischofshofen rozegrane zostaną 6 stycznia, a ich początek zaplanowano na godzinę 16:45. Transmisję przeprowadzą stacje Eurosport 1, TVP Sport i TVP1, a tekstowa relacja dostępna będzie na WP SportoweFakty. Z kolei 5 stycznia o 16:30 rozpoczną się kwalifikacje.
Czytaj także:
Skoki narciarskie. Adam Małysz zdradził, jak kadra zareagowała na słowa Graneruda
69. Turniej Czterech Skoczni. Jest decyzja w sprawie występu Mariusa Lindvika w Bischofshofen