Halvor Egner Granerud był negatywnym bohaterem niedzieli, szczególnie wśród polskich kibiców skoków narciarskich. Norweg po nieudanym konkursie w Innsbrucku uderzył w podopiecznych Michala Doleżala, zarzucając im, że podczas Turnieju Czterech Skoczni sprzyja im szczęście. Zapowiedział też, że w Bischofshofen zrobi wszystko, aby zdobyć Złotego Orła. - Kamil Stoch jest tak niestabilny, że w Bischofshofen powinno udać mi się go dogonić. Polak nie skacze tak świetnie, on ma po prostu dobre wyniki - skomentował w rozmowie z norweską telewizją TV 2.
Granerud bardzo szybko zrozumiał, że zapędził się ze swoimi wypowiedziami. Kilka godzin po feralnych słowach, skoczek wystosował przeprosiny w kierunku kibiców, jak i samego Kamila Stocha. Fani skoków narciarskich w Polsce nie puścili mu jednak płazem całej sytuacji. Niektórzy zareagowali nawet zbyt przesadnie - wysyłając do Graneruda i jego dziewczyny bardzo nieprzychylne wiadomości.
- Było w nich dużo nienawiści. Cieszę się, że nie znam języka polskiego, więc nie wszystko zrozumiałem. Ale wiem, co chcieli przekazać i to były trudne rzeczy - przyznał w poniedziałek Granerud w rozmowie z TV 2.
Oberwało się także partnerce Graneruda, co mocno poruszyło skoczka. - Ona chyba najbardziej współczuje ludziom, którzy poczuli potrzebę wysłania takiej wiadomości. A ja czułem, że to są ludzie, którzy przekraczają granicę. Istnieje granica, której przekroczenie jest niewłaściwe. Ona nie ma nic wspólnego z całą sytuacją - skomentował lider Pucharu Świata.
W środę (6 stycznia) odbędzie się ostatni konkurs 69. Turnieju Czterech Skoczni. Granerud po trzech etapach zajmuje w nim trzecią lokatę. Do prowadzącego Kamila Stocha traci nieco ponad 20 punktów.
Czytaj także:
- Skoki narciarskie. Klemens Murańka został ojcem po raz drugi. Skoczek pochwalił się w sieci
- 69. Turniej Czterech Skoczni. Zmiany u Austriaków i Słoweńców przed Bischofshofen
ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Prezes PZN potwierdza: będzie dodatkowy weekend Pucharu Świata w Polsce! Kto zorganizuje dodatkowe konkursy?