Trwa wielkie zamieszanie w Oberstdorfie. Wydawało się, że już wszystko dla nas stracone, ale sytuacja diametralnie zmieniła się po tym, jak wieczorem negatywny wynik testu otrzymał Klemens Murańka.
Przypomnijmy, w niedzielę u zakopiańczyka test wyszedł niejednoznaczny. Tym samym rano u Murańki wykonano kolejny test PCR, a u pozostałych kadrowiczów szybki test. Wyniki szóstki Polaków: Stocha, Kubackiego, Stękały, Żyły, Zniszczoła i Macieja Kota były negatywne. Murańka czekał na wynik do wieczora.
Organizatorzy już około południa, mimo że sześciu naszych skoczków trzeci raz z rzędu miało negatywy wynik testu, poinformowali, że Polacy nie wystartują w kwalifikacjach w Oberstdorfie i tym samym stracą szansę na walkę o zwycięstwo w 69. Turnieju Czterech Skoczni.
ZOBACZ WIDEO: Apoloniusz Tajner mówi o problemie polskiego sportu. "Andrzej Stękała to przetrwał i teraz odbiera nagrodę"
Eliminacje rozegrano bez Polaków, ale wieczorny wynik testu Murańki zmienił wszystko. Okazało się, że test wyszedł negatywny. - Szybko zostały przeprowadzone kolejne testy u naszych wszystkich reprezentantów - mówi dla nas Jan Winkiel, sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego.
- Jeśli wszystkie wyniki będą negatywne, to będziemy żądać od organizatorów i FIS-u dopuszczenia Polaków do konkursu warunkowo albo przynajmniej rozegrania raz jeszcze eliminacji. Nie wyobrażam sobie scenariusza, że jeśli we wtorek wszyscy dostaną wyniki negatywne, to nie wystartujemy w tych zawodach - dodaje Jan Winkiel.
Przypomnijmy rozegrane w poniedziałkowe popołudnie kwalifikacje w Oberstdorfie wygrał Philipp Aschenwald. Odbyły się one bez udziału Polaków. Czekamy teraz na wtorkowe wyniki testów polskich skoczków.
Czytaj także: "Poczują, co to jest Polska!". Adam Małysz mówi o proteście