"Powiem wam, że choć jeżdżę do Kranjskiej Gory od lat, chyba aż tyle śniegu jeszcze tu nie widziałem" - napisał Adam Małysz w mediach społecznościowych, zamieszczając dwa zdjęcia ze Słowenii, na których widzimy ogromne zaspy śniegu.
Położona tuż obok Planicy Kranjska Gora to miejscowość, w której stacjonują podczas konkursów wszystkie ekipy. Kilka dni temu Słowenię nawiedził atak zimy, który sprawił organizatorom mistrzostw świata w lotach narciarskich (10-13 grudnia) problemy. Ze względu na gigantyczne ilości śniegu odwołane zostały wtorkowe testy z przedskoczkami (więcej TUTAJ>>).
Termin zawodów na Letalnicy (HS215) jest nietypowy. Zwykle bowiem skoczkowie rywalizowali na słoweńskim mamucie na zakończenie sezonu, w marcu. Planica kojarzona jest z wiosenną aurą i wysokimi temperaturami. Tak miało być również w tym roku - MŚ w lotach były zaplanowane na 20-22 marca 2020 r., ale po wybuchu pandemii zostały przeniesione na grudzień.
ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot analizuje formę syna. "Jestem w kropce"
Organizatorzy początkowo obawiali się, czy w grudniu w Planicy będzie śnieg. Uruchomili armatki śnieżne, zgromadzili dodatkowe zapasy białego puchu. Teraz okazało się, że problemem nie jest niedobór śniegu, lecz jego nadmiar.
Skoczkowie będą więc rywalizować w przepięknej zimowej scenerii. Początek MŚ w lotach narciarskich już w czwartek - o godz. 16.00 rozpoczną się kwalifikacje do konkursów indywidualnych (cztery serie - po dwie w piątek i w sobotę; w niedzielę odbędzie się konkurs drużynowy).
Czytaj także: MŚ w lotach. Tego Słoweńcy się nie spodziewali. W Planicy szykuje się walka z czasem
Czytaj także: MŚ w lotach. Czas na pierwszą w tym sezonie walkę o medale. Gdzie oglądać konkursy w Planicy? (transmisja)