- Początkowo nie myślałem o badaniach. Jak dostałem informację od osoby, która miała pozytywny wynik, że jest chora, od razu pojechałem do Bielska-Białej na test. To był piątek. Pani sama była zdziwiona, że się badam, byłem w znakomitej kondycji. Myślała, że może potrzebuję zaświadczenie do Czech, aby wyjechać za granicę. W poniedziałek, po dwóch dniach przyszedł wynik. Pozytywny - relacjonuje Małysz w rozmowie z WP SportoweFakty.
Dyrektor w Polskim Związku Narciarskim przechodzi chorobę bezobjawowo. Sam jednak zaznacza, że nie ma wiedzy, na jakim etapie Covidu-19 się znajduje.
- Wciąż to powtarzam, najważniejsze to nie dać się zwariować. Najgorzej reaguje bowiem psychika. Jak się dowiedziałem, że jestem chory, natychmiast wszystko zaczęło mnie boleć. Taka jest reakcja organizmu - śmieje się Małysz.
Były skoczek poinformował o swojej sytuacji sanepid. Przekazał informację, że mieszka z żoną, a także nazwiska wszystkich, z którymi się niedawno kontaktował. Kolejne decyzje będzie podejmować sanepid. Także te dotyczące kwarantanny.
- To był mój obywatelski obowiązek, aby wszyscy wiedzieli, że jestem chory. Dlatego ogłosiłem to też na facebooku. Jak ktoś miał ze mną kontakt, powinien się przebadać i obserwować swój stan. Ja przechodzą tę chorobę bezobjawowo, ale nie wszyscy muszą mieć tak samo - zaznacza dyrektor w PZN.
Obecnie prezes Apoloniusz Tajner podejmuje decyzję, jak będzie wyglądać sytuacja z kadrą.
- Oczywiście podałem naszych skoczków też w informacji dla sanepidu, ale związek i tak zapewne zleciłby badania. Choćby dla pewności. Ja sam nie mam pewności ,gdzie się zaraziłem. Z chłopakami nie jeździłem w tym samym samochodzie, rzadko przebywałem z nimi w pomieszczeniach. Kontaktowaliśmy się niemal wyłącznie na powietrzu - tłumaczy Małysz.
I dodaje, że zainstalował potrzebną aplikację i kontroluje swój stan. Za tydzień bądź nieco ponad tydzień przyjedzie bus z sanitariuszami, którzy pobiorą wymaz.
- Jeśli wynik będzie negatywny, kwarantanna potrwa jeszcze kilka dni. Po ich upływie przyjadą drugi raz i jeśli znów rezultat badań będzie negatywny, zostanę zwolniony z kwarantanny. Jeśli pozytywny, wszystko będzie się przeciągać w czasie. Teraz, jak dowiedziałem się w sanepidzie, kwarantanna co do zasady nie trwa dwóch tygodni, ale trzy - wyjaśnia Małysz.
Konkurs Letniego Grand Prix w Wiśle odbędzie się z kibicami >>
Justyna Kowalczyk w centrum kataklizmu. Pokazała wstrząsające zdjęcia >>