Lillehammer póki co pechowe dla Biało-Czerwonych. W poniedziałek Kamil Stoch był drugi w obu seriach treningowych, drugi także na półmetku zawodów, ale w drugiej rundzie trafił na bardzo trudne warunki i ostatecznie zajął siódme miejsce. Po zakończeniu zmagań nie chciał zrzucać winy na jury, ale skupił się na swoich niedociągnięciach. Pewnego rodzaju rozgoryczenie było jednak widoczne. We wtorek Stoch z pewnością chciał powetować sobie to niepowodzenie.
Poniedziałkowy konkurs miał nieoczekiwany przebieg i nieoczekiwanych skoczków na dwóch pierwszych miejscach. Po ponad trzech lata kolejne zwycięstwo w Pucharze Świata odniósł Peter Prevc, a po blisko roku na podium powrócił Markus Eisenbichler. Szczególnie w przypadku tego drugiego dużą rolę odegrały kontrowersyjne przeliczniki za wiatr (WIĘCEJ).
W poniedziałek warunki były niestabilne i tak też niestety może być we wtorek. Według serwisu yr.no, do godziny 13:00 wiatr oscylował będzie w granicach 3 metrów na sekundę, ale później ma wiać z prędkością sięgającą nawet 5-6 m/s. Loteria jest niewskazana tym bardziej, że zawodnicy rywalizują nie tylko o kolejne punkty PŚ, ale i o dużą premię w cyklu Raw Air. Różnice w czołówce są niewielkie (WIĘCEJ), ale jeden zły skok może przekreślić szanse.
ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot krytycznie o szkoleniu młodych skoczków. "Przepaść sprzętowa jest ogromna. Nie ma zaplecza"
We wtorek skoczków czekają trzy serie zaliczane do Raw Air: prolog, czyli kwalifikacje do konkursu oraz dwie serie w zawodach. Tym samym po zakończeniu rywalizacji w Lillehammer, cykl znajdzie się na półmetku. W kwalifikacjach zobaczymy siedmiu reprezentantów Polski, w tym Pawła Wąska, który zastąpił kontuzjowanego Klemensa Murańkę.
Początek kwalifikacji zaplanowany jest na godzinę 15:45. Konkurs rozpocznie się o 17:00. Transmisja dostępna będzie w TVP 1, TVP Sport oraz w Eurosport 1. Relacja na żywo także w serwisie WP SportoweFakty.