Skoki Narciarskie. Adam Małysz: To jest duży problem

Newspix / Rafał Rusek / Na zdjęciu: Adam Małysz
Newspix / Rafał Rusek / Na zdjęciu: Adam Małysz

- Jest duży problem a przyczynę trudno zdiagnozować - tak Adam Małysz skomentował sytuację zaplecza reprezentacji Polski w skokach narciarskich. W Pucharze Kontynentalnym czy Pucharze FIS nasi skoczkowie spisują się bardzo słabo.

W tym artykule dowiesz się o:

W ostatnich tygodniach polscy kibice skoków narciarskich przeżywają piękne chwile z powodu wielkiej formy Dawida Kubackiego, który wygrał 68. Turniej Czterech Skoczni, a w ostatni weekend odniósł dwa zwycięstwa w Titisee-Neustadt. Polak już od ośmiu konkursów Pucharu Świata nie schodzi z podium.

Świetna forma Kubackiego oraz niezłe występy Kamila Stocha i Piotra Żyły nie przekonują jednak wszystkich, że jesteśmy potęgą w skokach narciarskich. Według wielu kibiców bardzo niepokojąca jest sytuacja pozostałych naszych zawodników.

Nieoficjalnie: oto skład Polaków na Zakopane. Czytaj więcej--->>>

I nie chodzi tylko o Stefana Hulę, Macieja Kota, Jakuba Wolnego czy Aleksandra Zniszczoła, którzy mają problemy z wywalczeniem jakichkolwiek punktów w tym sezonie PŚ. Alarmująca jest także postawa zawodników z kadry B.

ZOBACZ WIDEO: Puchar Świata w skokach. Dawid Kubacki włączy się do walki o Kryształową Kulę? "Wygra jeszcze kilka konkursów w tym sezonie"

W ostatnią niedzielę w konkursie Pucharu Kontynentalnego w Klingethal jedynym reprezentantem Polski, który zakwalifikował się do drugiej serii, był Andrzej Stękała, który był dopiero 30.

- Jest duży problem i trudno zdiagnozować jego przyczynę. Musimy spotkać się i porozmawiać, a następnie podjąć działania w kierunku poprawy szkolenia - przyznał w rozmowie z serwisem skijumping.pl Adam Małysz, dyrektor Polskiego Związku Narciarskiego.

Były znakomity skoczek zdaje sobie sprawę, że gdzieś został popełniony błąd.

- Wydaje się, że system wypracowany w Polsce za kadencji Stefana Horngachera funkcjonuje, lecz gdzieś jest błąd. Problem jest też w młodzieży, która pojawia się, a następnie szybko odchodzi ze skoków narciarskich. Nie mamy z czego wybierać. Patrząc na skład kadr A i B, od lat składają się one z tych samych zawodników - ocenił.

Według Małysza skoczkowie z kadry B mogą liczyć na pełne wsparcie PZN. - Dajemy im wszystko, co możliwe, więc niczego nie brakuje tym zawodnikom. Wiadomo, że nie każdy nadaje się do tego sportu (...) To bardzo skomplikowane i nie wszystko jest zależne od nas. Trzeba się nad tym pochylić, wyciągnąć jakieś wnioski i coś z tym zrobić. Co? Trudno powiedzieć czy ktokolwiek ma pomysł.

Niesamowity pech Kamila Stocha. Czytaj więcej--->>>

Co ciekawe, według byłego wybitnego skoczka nie tylko Polska ma problem z brakiem skoczków.

- Rozmawiałem z Austriakami na ten temat. Mają podobny problem. Może nie widać teraz tego w zawodach, ponieważ dobrze skaczą w zawodach każdej rangi, natomiast na samym dole jest duży kłopot. Nie ma młodzieży. Nastolatkowie wolą skakać wirtualnie niż w rzeczywistości - podsumował.

Komentarze (1)
avatar
jotwu
20.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie dyrektorze d/s skoków,czy nie widzi pan związku z tą mizerią w skokach z pańską pracą? Co pan zrobił ,by było lepiej? Dlaczego tylu skoczków zrezygnowało? Ile zawodów w dwuboju czy w konk Czytaj całość