Skoki narciarskie. Dawid Góra: Kubacki ma cechę, której nie posiadają jego rywale. Cechę o cenie kryształowej kuli

PAP/EPA / RONALD WITTEK / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
PAP/EPA / RONALD WITTEK / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

Stabilność, systematyczność, konsekwencja - te cechy widać w statystykach, ale też w zachowaniu na skoczni i technice. Dzięki ósmemu podium z rzędu zrównał się w tym względzie z Gregorem Schlierenzauerem i Thomasem Morgensternem.

Nieodwołalnie przeszedł więc do historii skoków. Tej elitarnej. Oczywiście uczynił to już zdobyciem mistrzostwa świata w Seefeld i zwycięstwem w Turnieju Czterech Skoczni, ale powtarzalność jest aspektem, który uwiarygadnia umiejętności i klasę skoczka. "Jednorazowych" zwycięzców w skokach kilku było. Po latach najbardziej ceni się tych, którzy dowodzili swojej sportowej wielkości raz za razem.

Kubacki podczas zawodów koncentruje się tylko na nich. Ma swój świat. Nie rozmawia, wpatrzony w jeden punkt odcina się od świata. Nie patrzy w kamerę. Jakby skupiał się wyłącznie na swoich myślach. Mówili o tym wielokrotnie jego koledzy z kadry, nieraz zarejestrowała to też kamera. Taki styl przygotowania psychicznego realizuje z uporem maniaka. I to fantastycznie działa.

Zaskakująca decyzja w sprawie składu Polaków >>

Styl skakania również ma taki sam od lat. Piekielnie silne wybicie z progu i wysoka parabola lotu. Zawsze wiedział, że to dobry sposób, ale dopiero stosunkowo od niedawna potrafi tę wysokość nad zeskokiem utrzymać. W swoim planie niewiele zmieniał. Jego metody i umiejętność trwania w postanowieniach zaprowadziły go na sam szczyt.

ZOBACZ WIDEO: Michal Doleżal może spać spokojnie po triumfie Dawida Kubackiego? "Z ocenami wstrzymajmy się do Planicy"

Poziom prezentowany przez czołówkę skoczków jest kosmiczny. Stąd często tak niewielkie różnice punktowe między kilkoma pierwszymi zawodnikami. Ryoyu Kobayashi potrafi skoczyć tak, że zanim zobaczy się na skoczni jego przeciwników, można z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że wygra. Marius Lindvik jest młody, a już mnóstwo potrafi. Stefan Kraft i Karl Geiger potrafią w takim stopniu zmobilizować się na konkretne zawody, że rywalizacja z nimi oznacza konieczność wspięcia się na sam szczyt swoich możliwości. Ale obecnie tylko Kubackiego odznacza nieprawdopodobna stabilność i automatyzm.

Nieprzypadkowo. Ćwiczył je lat.

Jeśli wywalczy "pudło" w kolejnym konkursie (a ten już w następny weekend w Zakopanem), to zrówna się w liczbie podiów z rzędu z Kraftem, Schlierenzauerem (Austriak miał dwie znakomite serie) oraz legendą Mattim Nykaenenem. Wystarczy spojrzeć, jakie nazwiska wyróżniała tak wielka konsekwencja. Tego, gdzie dzięki niej doszli, nie trzeba przypominać.

Klasyfikacja Pucharu Świata. Dawid Kubacki ponownie zbliżył się do czołowej trójki >>

Wierzę w to, że zwycięży w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata 2019/2020. W moim odczuciu jest obecnie faworytem numer jeden, mimo że w tabeli zajmuje dopiero czwarte miejsce za Geigerem, Kraftem i Kobayashim. Czymże jest różnica 122 punktów, kiedy ma się przed sobą 15 konkursów indywidualnych, a w głowie tak potężną systematyczność...

Prawda?

Źródło artykułu: