Karl Geiger to lider reprezentacji Niemiec na zbliżający się 68. Turniej Czterech Skoczni. Oprócz niego trener Stefan Horngacher powołał na tę imprezę jeszcze jedenastu zawodników: Moritza Baera, Markusa Eisenbichlera, Richarda Freitaga, Stephana Leyhe, Piusa Paschke, Constantina Schmida oraz skoczków z zaplecza kadry - Martina Hamanna, Felixa Hoffmanna, Kiliana Maerkla, Philippa Raimunda oraz Lucę Rotha.
Geiger - według słów trenera niemieckich skoczków - ma walczyć o zwycięstwo razem ze Stefanem Kraftem i Kamilem Stochem (więcej TUTAJ>>).
Przed Turniejem Czterech Skoczni oczekiwania niemieckich kibiców są zawsze ogromne. Tymczasem, wyłączając Geigera (obecnie trzeciego w Pucharze Świata), skoczkowie z tego kraju w tym sezonie zawodzą.
ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Apoloniusz Tajner skomentował rezygnację skoczka z dalszej kariery
Presja przed pierwszym konkursem w Oberstdorfie jest ogromna. Jednak Horngacher przekonuje, że jej nie odczuwa. - Nie pozwolimy na to, by zjadł nas stres. Wiemy, że potrafimy skakać dobrze - podkreśla austriacki trener w rozmowie z agencją SID.
Jednocześnie apeluje o cierpliwość, przywołując przykład ze swojej poprzedniej pracy. - W Polsce było wówczas podobnie. Gdy przyszedłem, zespół był prawie na dnie. Po prostu potrzeba czasu - mówi Horngacher, który pracował z Biało-Czerwonymi w latach 2016-19.
68. Turniej Czterech Skoczni rozpocznie się w sobotę kwalifikacjami w Oberstdorfie. Dzień później (29.12.) odbędzie się pierwszy konkurs. Następnie zawodnicy powalczą w: Garmisch-Partenkirchen (1.01.), Innsbrucku (4.01.) i Bischofshofen (6.01.).
- Myślę, że będzie to całkiem fajny turniej z różnymi zwycięzcami poszczególnych konkursów. Zobaczymy, kto na koniec będzie na czele. Mam nadzieję, że jeden z naszych - kończy szkoleniowiec reprezentacji Niemiec.
Czytaj także: 68. Turniej Czterech Skoczni: Śniegu jest dość. Jesienna aura nie zagraża zawodom