W piątek, podczas przygotowań do skoku w pierwszej serii treningowej, Daniel Andre Tande przypadkiem został uderzony nartą w lewą kostkę. Chwilę później zdołał oddać swoją próbę, ale zeskok opuścił kulejąc i z wyraźnym grymasem bólu na twarzy (WIĘCEJ). Norweg nie stawił się na starcie drugiego treningu, natomiast w kwalifikacjach uzyskał tylko 117 metrów, co dało mu 44. miejsce.
Mimo to Tande znalazł się w czwórce Norwegów na konkurs drużynowy w Klingenthal, co wskazywało jedynie na niegroźny uraz. W sobotni poranek sztab podjął jednak decyzję o zmianie - Tandego w drużynie zastąpi Johann Andre Forfang. Nie wiadomo na ten moment, czy lider Pucharu Świata jest niezdolny do skakania, czy też trenerzy najzwyczajniej dmuchają na zimne.
Dodajmy, że Forfang - podobnie jak Tande - słabo spisał się w piątkowych kwalifikacjach, bo zajął dopiero 41. miejsce. Obok Forfanga, w sobotniej drużynówce wystąpią też Marius Lindvik, Thomas Aasen Markeng oraz Robert Johansson. Początek zmagań o 16:00.
Czytaj także: Skoki narciarskie. Puchar Świata Klingenthal 2019. Optymistyczny prognostyk przed drużynówką. Polacy powalczą o podium
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Niezręczny moment podczas wywiadu. Martin Schmitt nie wiedział, co powiedzieć
Czy Norwegowie staną na podium w sobotnim konkursie drużynowym? 
