- Nauczyłem się więcej z porażek, złych momentów, niż ze zwycięstw. Mógłbym wygrać 20 konkursów więcej, ale nie nauczyłbym się tak wiele, jak z afery z narkotykami - przyznał Andreas Goldberger w rozmowie z Antonim Cichym z TVP Sport.
W 1997 r. wybuchł potężny skandal. Pewien diler zeznał, że w poprzednim roku sprzedał Goldbergerowi 20 g kokainy. Przyparty do ściany skoczek przyznał się do zażycia narkotyku w jednym z wiedeńskich klubów. Został wyrzucony z austriackiej kadry. Ostatecznie do niej wrócił, choć w pewnym momencie rozważał zmianę barw i reprezentowanie... Jugosławii.
- Ta historia z narkotykami była naprawdę trudna. Było mi bardzo ciężko. Jeszcze wczoraj brali mnie za bohatera, a dzisiaj traktują jak zbrodniarza. Rozczarowałem się ludźmi - wspominał. - Uznałem, że powiem: tak, zdarzyło się. To moja wina, zrobiłem to, muszę z tym żyć. Poczułem się lepiej. Wtedy było mi ciężko, ale dalej uważam, że podjąłem słuszną decyzję.
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Rafał Kot zdradza o co chodzi z nowymi butami skoczków. "To nie jest cudowny sposób na wygrywanie"
"Goldi" w rozmowie z TVP Sport mówił także o innych trudnych momentach w karierze. Takimi była nagła śmierć trenera austriackiej kadry Aloisa Lipburgera (zginął w wypadku samochodowym) oraz odejście przyjaciela i menadżera Ediego Federera (po ciężkiej chorobie).
Austriak zakończył karierę w 2006 r. Zdobył mistrzostwo świata (z drużyną, w 2001 r.), mistrzostwo świata w lotach (1996), a także dwa brązowe medale igrzysk olimpijskich (1994). Trzy razy sięgał po Kryształową Kulę, dwukrotnie wygrywał Turniej Czterech Skoczni.
Dziś ma 47 lat i… nadal można go zobaczyć na belce startowej. - Nadal skaczę dla telewizji z kamerą na kasku. Dlatego muszę utrzymywać formę. Ale nie chciałbym już brać udziału w zawodach tak jak Noriaki Kasai. Trzeba intensywnie trenować. Nie jest łatwo. A ja mogę skakać, kiedy chcę! Jak jest dobra pogoda, dobre warunki. Uważam to za swój przywilej - dodał Goldberger.
Czytaj także: Skoki narciarskie. Puchar Świata Kuusamo 2019. Mazurek Dąbrowskiego po raz pierwszy? Ruka zaklęta dla Polaków
Czytaj także: Skoki narciarskie. Puchar Świata w Kuusamo: Piotr Żyła już skacze. "Nie ma mowy o strachu"