Marius Lindvik wygrał PK w Renie. Aleksander Zniszczoł 8., Maciej Kot 39.

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Aleksander Zniszczoł
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Aleksander Zniszczoł
zdjęcie autora artykułu

Marius Lindvik wygrał konkurs Pucharu Kontynentalnego w Renie. Ósme miejsce zajął Aleksander Zniszczoł. Do drugiej serii nie zakwalifikował się Maciej Kot.

W pierwszej rundzie Marius Lindvik uzyskał najdłuższą odległość konkursu na skoczni, której rozmiar wynosi 139 metrów - 140,5 metra. To dla niego dziewiąty wygrany konkurs PK w skokach narciarskich. Triumfował też między innymi 24 lutego w Brotterode. Na drugim stopniu podium stanął inny reprezentant gospodarzy Robin Pedersen - drugi na półmetku, najlepszy podczas drugiej rundy (zdobył w niej pół punktu więcej od Lindvika).

Na trzecim stopniu podium stanął lider klasyfikacji generalnej PK - Clemens Aigner. Z szóstej pozycji po pierwszej serii na ósmą spadł Aleksander Zniszczoł. Trzynasty był Anders Fannemel, który w konkursie Pucharu Kontynentalnego poprzednio skakał w lutym 2012 roku.

24. lokatę zajął Andrzej Stękała, a 27. - Paweł Wąsek. Na 33. pozycji został sklasyfikowany Przemysław Kantyka. Z kolei 39. w gronie 45 zawodników był Maciej Kot.

MiejsceZawodnikKrajMetryPunkty
1.Marius LindvikNorwegia140,5/133268,3
2.Robin PedersenNorwegia135,5/132,5264,7
3.Clemens AignerAustria127,5/134256,8
4.Zak MogelSłowenia131/133252,3
5.Fredrik VillumstadNorwegia124,5/134247,2
6.Markus SchiffnerAustria131/130247
8.Aleksander ZniszczołPolska129,5/127244
24.Andrzej StękałaPolska124,5/114205,2
27.Paweł WąsekPolska122,5/110200,3
33.Przemysław KantykaPolska11297,6
39.Maciej KotPolska108,590,4

Klasyfikacja generalna:

MiejsceZawodnikKrajPunkty
1.Clemens AignerAustria953
2.Marius LindvikNorwegia763
3.Pius PaschkeNiemcy744
4.Robin PedersenNorwegia704
5.Aleksander ZniszczołPolska573
6.Markus SchiffnerAustria556
17.Paweł WąsekPolska296
25.Andrzej StękałaPolska215

ZOBACZ WIDEO Kubacki o mistrzostwie świata: W życiu bym się nie spodziewał. Jest tyle emocji, że aż odcina

Źródło artykułu: