MŚ w skokach 2019. Alexander Pointner pod wrażeniem polskich skoczków

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Alexander Pointner
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Alexander Pointner

- Dawid Kubacki i Kamil Stoch pokazali wielką siłę i spokój. Na podium stanęły wielkie nazwiska - wyznał w rozmowie z WP SportoweFakty były trener austriackiej kadry, Alexander Pointner.

W tym artykule dowiesz się o:

Z Seefeld Grzegorz Wojnarowski

Nie ma przesady w stwierdzeniu, że nikt nie wierzył w złoty i srebrny medal dla polskich skoczków po pierwszej serii piątkowego konkursu o mistrzostwo świata na normalnej skoczni w Seefeld. Po prostu nie było jeszcze sytuacji w historii, by na takiej imprezie ktoś awansował z 27. miejsca na pierwsze. Do piątku.

Dawid Kubacki zanotował gigantyczny awans i został mistrzem świata. Z kolei 18. po pierwszej kolejce Kamil Stoch zdobył srebro.

Pod wrażeniem postawy naszych zawodników był Alexander Pointner. Były trener austriackiej kadry chwalił ich przede wszystkim za odporność psychiczną.

Niemiecki skoczek wściekły na jury

- Polacy pokazali w drugiej serii wielką siłę mentalną. W pierwszym konkursie w Innsbrucku nie zdobyli medalu, tutaj byli po pierwszej serii bardzo daleko. Ale nie okazali nerwów, byli spokojni i skoncentrowani. To przyniosło wspaniały efekt - ocenił ekspert stacji Eurosport.

- Nigdy nie widziałem takiego konkursu, nigdy nie widziałem takiego awansu jaki zrobił Kubacki - przyznał utytułowany szkoleniowiec. Przypomniał także sytuację z 2009 roku, gdy konkurs o MŚ na dużej skoczni w Libercu został przerwany po pierwszej serii.

- Pamiętam, że byłem wtedy wściekły na decyzję jury i miałem ogromne pretensje do Waltera Hofera. W przypadku tak wielkiej imprezy potrzeba dwóch serii, aby wyłonić zwycięzcę. Dobrze, że tutaj do tego doszło, to jest bardziej sprawiedliwe. Dzisiaj Walter Hofer zrobił, co mógł - ocenił.

Niemiecki trener: Pomyślałem tylko "Na litość Boską!"

- Polskim skoczkom należą się wielkie słowa uznania, wielkie nazwiska stanęły dziś na podium. Moja praca w Polsce? Tak, w razie czego jestem gotowy do rozmów z Polskim Związkiem Narciarskim. Zobaczymy jednak, jaką decyzję podejmie Stefan. Po tym konkursie na pewno jest bardzo szczęśliwy. Moim zdaniem, pozostanie w Polsce byłoby dla niego bardzo dobre - podsumował Pointner.

ZOBACZ WIDEO Kubacki o mistrzostwie świata: "W życiu bym się nie spodziewał. Jest tyle emocji, że aż odcina"

Komentarze (1)
avatar
Ramzes V
2.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pointner za Horngachera? To jest pomysł. Tylko czy gość wie jaka bryndza jest na zapleczu? Górale wolą skakać na piwo, czy panienki niż na skoczni.