Niemcy pod wrażeniem Polaków. "Efektowne zwycięstwo, wielka odpowiedź Stocha"

PAP/EPA / Na zdjęciu: radość polskich skoczków po konkursie w Wiśle
PAP/EPA / Na zdjęciu: radość polskich skoczków po konkursie w Wiśle

- To była wielka odpowiedź Kamila Stocha - tak niemieckie media komentują skok trzykrotnego polskiego mistrza olimpijskiego z drugiej serii konkursu drużynowego. Dzięki jego próbie Biało-Czerwoni wygrali sobotnie zawody na skoczni w Wiśle.

Reprezentacja Polski w znakomitym stylu rozpoczęła nowy sezon w skokach narciarskich. W sobotnim konkursie drużynowym w Wiśle Biało-Czerwoni, w składzie Piotr Żyła, Jakub Wolny, Dawid Kubacki i Kamil Stoch okazali się najlepsi i zwyciężyli po raz czwarty w historii.

Bardzo dobrze spisali się wszyscy nasi zawodnicy, którzy skakali bardzo równo. W drugiej serii krótszą odległość uzyskał jedynie Dawid Kubacki, jednak miał wówczas bardzo niekorzystne warunki. Po jego próbie straciliśmy prowadzenie, a objęli je Niemcy.

W ostatniej kolejce wielką klasę pokazał jednak Kamil Stoch. Lider naszej kadry pokazał, że zawsze można na niego liczyć. Dzięki osiągniętym przez niego 129 metrom Polacy odzyskali prowadzenie i o 11,1 pkt pokonali naszych zachodnich sąsiadów.

- Wielka odpowiedź Kamila Stocha. W ostatniej kolejce konkursu drużynowego mistrz olimpijski wprowadził ponownie Polaków na prowadzenie, którzy wygrali zawody przed własną publicznością - pisze serwis skispringen.com.

- Polacy mogą rozpocząć świętowanie dzięki efektownemu zwycięstwu w konkursie drużynowym - dodaje niemiecki serwis sport.de. - Nasza drużyna, która zajęła drugie miejsce, może być jednak zadowolona i z optymizmem oczekiwać niedzielnego konkursu indywidualnego - dodają tamtejsi dziennikarze.

- Biało-Czerwoni zapewnili sobie zwycięstwo dzięki efektownej próbie Kamila Stocha z ostatniej serii - zauważa z kolei gazeta "Bild", będąc pod wrażeniem drugiego skoku polskiego mistrza.

Co z kolei o sobotnim konkursie piszą austriackie media? Tamtejszy "Kurier" jest zadowolony z trzeciej pozycji swojej drużyny, doceniają przy tym naszą reprezentację, prowadzoną przez ich rodaka, Stefana Horngachera.

- Nasz zespół wylądował na trzeciej pozycji, co jest pewnym sukcesem. Trzeba jednak zauważyć, że dyskwalifikacja Roberta Johannsona ma w tym pewien udział. Najlepsi okazali się gospodarze, którzy mieli nad nami ponad 50 punktów przewagi - czytamy.

Niedzielny konkurs indywidualny rozpocznie się o godz. 15:00.

ZOBACZ WIDEO Apoloniusz Tajner dla WP SportoweFakty: Jesteśmy przygotowani jeszcze lepiej niż rok temu

Źródło artykułu: