Fura szczęścia Stocha. Niewiele zabrakło, by skończyło się fatalnie

Po dwóch piątkowych (24 stycznia) treningach w Oberstdorfie nie było wielkiego optymizmu, jeżeli chodzi o reprezentantów Polski. W pierwszym najlepiej wypadł Paweł Wąsek, który był 14., a w drugim Jakub Wolny, sklasyfikowany na 12. pozycji.

Jednak po sesjach treningowych można było mieć duże nadzieje na to, że komplet Biało-Czerwonych zamelduje się w konkursie. Ostatecznie do tego doszło, ale dużo szczęścia miał Kamil Stoch.

Polak po skoku na odległość 171,5 m zajął 39. miejsce ex-aequo z Amerykaninem Kevinem Bicknerem. Punkt stracił do nich Sakutaro Kobayashi, który znalazł się poza konkursem. Niewiele brakowało więc, by spotkało to właśnie naszego reprezentanta.

ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski dostał dziwną propozycję. "To zupełnie nie moja bajka"

Pozostali podopieczni Thomasa Thurnbichlera awansowali bez żadnych problemów. Najlepiej z nich wypadł Paweł Wąsek, który uzyskał 210,5 m, co ostatecznie dało mu 15. miejsce. Dwie lokaty za nim sklasyfikowany został powracający do rywalizacji Piotr Żyła po skoku na odległość 195,5 m.

Nieco dalsze miejsca zajęli z kolei pozostali Polacy, czyli Wolny i Aleksander Zniszczoł. Pierwszy z nich osiągnął 197,5 m i był 23., a drugi uplasował się tuż za jego plecami, mimo że wylądował na 200. metrze.

Najlepszy występ w kwalifikacjach zanotował Johann Andre Forfang, który pofrunął 236 metrów. Norweg zaliczył wówczas nie najlepsze lądowanie, ale wyprzedził Słoweńca Domena Prevca o... 0,1 pkt. Trzeci był Austriak Michael Hayboeck.

Sobotni konkurs zaplanowano na godzinę 16:30. Transmisja telewizyjna w Eurosporcie, a online na platformach Max i Player. Wcześniej, bo o 15:00 odbędzie się seria próbna. Relacje tekstowe z obu zmagań na portalu WP SportoweFakty.

Skoki narciarskie w Oberstdorfie - oglądaj wydarzenie w TVN w Pilocie WP (link sponsorowany).