[tag=19716]
Jan Ziobro[/tag] wywołał wielkie poruszenie w polskim środowisku skoków narciarskich. 26-latek najpierw ogłosił zawieszenie kariery, a następnie oskarżył działaczy i trenerów o dyskryminację i bezpodstawne odstawienie od kadry A. W jednym z jego nagrań oberwało się też Adamowi Małyszowi.
- Panie Adamie, niech pan nie straszy, jak ostatnio straszył pan w mediach, że mogę się przeliczyć, bo wie pan bardzo dobrze o tym, że nie powiedziałem jeszcze wszystkiego i jak zacznę mówić, to wtedy dopiero może się zrobić niektórym ludziom z otoczenia bardzo ciepło i nieprzyjemnie - mówił kilkanaście dni temu Ziobro.
W sobotę, w telewizji TVN, wyemitowany został reportaż przedstawiający całą sprawę. Ziobro przyznał w materiale między innymi, że ciężą pracą próbował odzyskać swoje miejsce w kadrze A i po raz kolejny zarzucił, że trenerzy w ogóle tego nie dostrzegali.
- Jeżeli ja zaciskałem zęby, pracowałem dalej, skakałem 20 metrów dalej, a nadal nie jestem powoływany, to po co mam dalej te zęby zaciskać? - pytał z rozgoryczeniem w programie "Uwaga".
Rzecz w tym, że zawodnik po raz kolejny nie ujawnił żadnych konkretnych nazwisk, które rzekomo miały działać na jego szkodę. Na prośbę reportera telewizji ustosunkował się do osoby prezesa Polskiego Związku Narciarskiego, Apoloniusza Tajnera.
- Prezes Tajner próbuje robić dobrą minę do złej gry. Jeżeli nie widzi żadnej dyskryminacji mojej osoby, to wydaje mi się, że jest ślepy na te moje uwagi - przyznał otwarcie. - Byłem nawet na zarządzie w PZN i tam komentowano to, co mówię, jakby to mi się przyśniło. Później miałem spotkanie z trenerami w Ramsau, tam podaliśmy sobie ręce i miało wszystko wrócić do normy. A gdy tylko drzwi się zamknęły, to ten nóż w plecy dalej był mi wbijany - dodał.
Przypomnijmy, że PZN szybko zareagował na zachowanie Jana Ziobry, usuwając go z kadry B skoczków narciarskich.
ZOBACZ WIDEO To tam mieszka na co dzień Elisabeth Revol - zobacz reportaż WP SportoweFakty