Rzecznik prasowa PiS tłumaczy usunięcie tweeta o Janie Ziobrze. "Minister Bańka nie był właściwym adresatem"

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Jan Ziobro
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Jan Ziobro

- Uznałam, że pan minister Bańka był niewłaściwym adresatem tweeta - tak rzecznik prasowa PiS, Beata Mazurek tłumaczy, dlaczego usunęła z Twittera swój wpis dotyczący byłego reprezentanta Polski w skokach narciarskich, Jana Ziobry.

W tym artykule dowiesz się o:

W telegraficznym skrócie przypomnijmy, że w piątkowy wieczór Jan Ziobro, brązowy medalista konkursu drużynowego MŚ w Falun (2015) ogłosił zawieszenie kariery.

- Kontynuowanie mojej kariery nie ma po prostu sensu, gdyż wielu ludzi z otoczenia chce mnie zniszczyć jako zawodnika. Są skandaliczne decyzje. Kłody są mi rzucane od dłuższego czasu pod nogi. Jestem na każdym korku pomijany, poniżany i traktowany gorzej niż tło. Ta sytuacja wygląda beznadziejnie - obwieścił skoczek za pośrednictwem Facebooka.

Słowa Ziobry odbiły się szerokim echem nie tylko w środowisku sportowym. Głos w sprawie powodów, które pchnęły 26-latka do zaskakującej decyzji, zabrała między innymi rzecznik prasowa Prawa i Sprawiedliwości, Beata Mazurek.

Komentując decyzję Ziobry, Mazurek zwróciła się na Twitterze do ministra sportu, Witolda Bańki. "Jeśli to prawda szkoda chłopaka. Czy ew. może mu Pan pomóc?" - napisała rzecznik prasowa PiS. Tweet pozostał bez odpowiedzi ministra, a po kilku godzinach wpis rzecznik prasowej PiS zniknął z sieci.

Spytaliśmy Mazurek, dlaczego usunęła tweet, który odbił się szerokim echem i dzięki któremu sprawa Ziobry przykuła uwagę mediów, które na co dzień nie byłyby zainteresowane odstawionym na bocznicę skoczkiem.

- W pierwszej kolejności powinnam skierować takie pytanie do związku i po takiej refleksji postanowiłam usunąć ten tweet - tłumaczy nam Mazurek.

Ziobro poskarżył się na niesprawiedliwe traktowanie, by nie powiedzieć: mobbing, ze strony Polskiego Związku Narciarskiego. - Jestem zafascynowana sukcesami naszych skoczków. Lubię tych chłopaków, dają nam dużo radości, a kiedy czyta się taki wpis (Jana Ziobry o rezygnacji - przyp. red.), to najpierw każdy zadaje sobie pytanie o to, dlaczego tak się stało, a potem oczekuje odpowiedzi na to pytanie - mówi Mazurek.

- Zwróciłam się do ministra, ponieważ to był odruch w kontekście tego, co działo się ostatnio w innym związku, choć to sprawy różnego kalibru i nie da się ich w żaden sposób porównać - dodaje Mazurek.

Ma na myśli skandal obyczajowy w Polskim Związku Kolarstwa, który w minionym roku ujawnił portal WP SportoweFakty, a który wstrząsnął całym krajem i który zmusił do działania m.in. przywołanego ministra Bańkę.

ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: piękny gol Lingarda, wymęczona wygrana Manchesteru United. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (41)
avatar
A my swoje
6.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pani praczka kręci się jak (delikatnie mówiąc) bąk w tulipanie i więcej z tego żenady niż pożytku. 
avatar
yes
6.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
"szkoda chłopaka" pisała rzecznik - on ma 26 lat?
Kiedyś mówiono, że chłopcy/chłopaki drewniane gwoździe u szewca prostują :) 
avatar
Maria999
6.01.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Wystarczy jeden telefon do sekretarza i będzie skakał lepiej niż Kamil i Małysz razem wzięci:) 
avatar
JAROLAWA
6.01.2018
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
NIE WYKLUCZAJĄC PO CZĘŚCI PEWNYCH RACJI ZIOBRZE, BO COŚ NA PEWNO BYŁO POWODEM TAKIEGO WPISU, TO JEDNAK PANI MAZUREK POKAZUJE KOLEJNY RAZ SWOJE INTELEKTUALNE BRAKI. 
avatar
krzPB
6.01.2018
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Szeryf ziobro wysle fax i zwolni cala kadre skoczkow i ich trenerow