Krajowe mistrzostwa to prawdziwe święto polskich skoków. Tradycyjny świąteczny termin na dobre wpisał się do sportowego kalendarza. Dla zawodników będących u progu karier mistrzostwa były zawsze doskonałą okazją do wzięcia udziału w tym samym konkursie, w którym startują członkowie pierwszej reprezentacji. Tegoroczne zawody, które odbyły się w poniedziałek, nie mogą jednak napawać optymizmem. Na starcie zabrakło wprawdzie chorego Kamila Stocha oraz kadry B, która pojechała na Puchar Kontynentalny, ale nawet z nimi lista startowa nie byłaby szczególnie długa. Ostatecznie swoje skoki oddało na Wielkiej Krokwi zaledwie 35 zawodników. Tak źle nie było od lat.
- Moim zdaniem z roku na rok uczestników będzie mniej - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Józef Jarząbek, doświadczony klubowy trener pracujący w TS Wiśle Zakopane. - W Zakopanem praktycznie nie ma warunków do trenowania z dziećmi i młodzieżą. Wyciąg stoi nieuruchomiony trzeci rok, młodzi się zniechęcają. Szczególnie popołudniu, kiedy jest krótki dzień, zajęcia kończyć trzeba wcześniej, bo na skoczniach nie ma oświetlenia. Tak to u nas wygląda, w Zakopanem, gdzie są takie tradycje. Wspomniany wyciąg jest w remoncie, to jest wielki problem - mówi Jarząbek.
Sukcesy pierwszej reprezentacji nie przekładają się na fundusze klubów. Poszczególne ośrodki szkoleniowe zmagają się z problemami finansowymi. - Narciarskie kluby w Polsce są bardzo biedne. Wyjazd do Planicy czy nawet do Szczyrku to są już koszty. W tym tkwi największy problem. Zapomniano o nas, o tych co są na dole hierarchii szkolenia. Mamy super kadry narodowe, wszystko jest świetnie zorganizowane, a o klubach się zapomina. W przyszłych latach skoczków będzie więc coraz mniej - prognozuje trener Józef Jarząbek.
Pełne transmisje z Turnieju Czterech Skoczni (kwalifikacje i konkursy) tylko w Eurosporcie 1. Najbliższa relacja (kwalifikacje w Oberstdorfie) w czwartek o godzinie 16:30.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 52. Rafał Kot: starsi skoczkowie zazdrościli Adamowi Małyszowi [3/3]