Dawid Kubacki blisko najlepszych. "Do poprawy detale"

PAP / PEKKA SIPOLA
PAP / PEKKA SIPOLA

Dawid Kubacki obok Macieja Kota i Piotra Żyły najlepiej prezentował się z Polaków podczas inauguracji PŚ w Kuusamo. - Są jeszcze detale, które można poprawić w moich skokach - przyznał nowotarżanin, dając nadzieję na jeszcze lepsze swoje rezultaty.

W tym artykule dowiesz się o:

WP SportoweFakty: Po pierwszym weekendzie PŚ w Kuusamo jest pan na 14. miejscu w klasyfikacji generalnej (16. pozycja w piątek i 14. lokata w sobotę). Kuusamo pokazało, że wasza praca zmierza w odpowiednim kierunku.

Dawid Kubacki: - Nic dodać nic ująć. Jestem zadowolony z moich prób, z tego jak wyglądały skoki w Kuusamo. Zmagania w Finlandii pokazały, że droga obrana przez nas jest słuszna.

Jak wiele potrzeba jeszcze, by w konkursach Pucharu Świata wskakiwał pan do czołowej dziesiątki?

- To są drobne elementy, które jeszcze można poprawić. W tych pierwszych zawodach wkradło się trochę nerwowości, ponieważ zawsze była niepewność. Okazało się, że niepotrzebnie, gdyż jest więcej niż dobrze. Oczywiście, jak wspomniałem są detale, które można poprawić. Skorygujemy to jednak szybko i pozwoli mi to skakać jeszcze dalej.

[b]

Pod względem technicznym pana skoki wyglądają już świetnie. W Kuusamo odzwierciedleniem tego były wysokie noty od sędziów. Nad techniką dużo pracowaliście latem?
[/b]

- Oczywiście. Przez długi okres czasu na treningach poprawiałem technikę. Dużo pracy włożyłem też w lądowanie, ponieważ w poprzednich sezonach miałem problemy z tym elementem. Warto było poświęcić temu sporo uwagi. Widzimy teraz tego efekty. W zawodach każdy punkt się liczy, więc cieszę się, że pod względem not sędziowskich nie odstaję od najlepszych.

Zmiany na skoczni w Kuusamo pod względem ochrony od wiatru pozytywnie ocenił Maciej Kot. A jakie jest pana zdanie na ten temat?

- Przychylam się do tej opinii. Osłony przeciwwiatrowe miały możliwość sprawdzić się w sobotę i zdały egzamin. Na pewno te siatki wniosły wiele do zawodów. Na górze skoczni podmuchy były mocno odczuwalne, a dzięki nim przy progu obiektu było względnie spokojnie. Gdyby nie te siatki, sobotnie zawody mogły w ogóle nie odbyć się.

ZOBACZ WIDEO Dawid Kubacki: Ten sport opiera się na spokoju

Forma której z reprezentacji zaskoczyła pana na plus albo na minus?

- Podczas zawodów skupiam się na swojej formie. Nie obserwuję przeciwników, dlatego w kwestii ich formy nie chciałbym się wypowiadać.

Przed nami konkursy Pucharu Świata w Klingenthal. W sobotniej rywalizacji drużynowej stać was na podium?

- Stać nas na dobre skoki. To jest podstawa do tego, by myśleć o podium w konkursie drużynowym. Oczywiście nie napalamy się na miejsce w czołowej trójce. Najpierw my na skoczni musimy wykonać swoją robotę, a dopiero później zobaczymy jaki to przyniesie efekt.

Vogtlandarena jest szczęśliwa dla polskich skoczków, triumfowali na niej Kamil Stoch, Krzysztof Biegun i Maciej Kot. To łatwa czy trudna skocznia?

- Tak naprawdę jeśli jest się w dobrej formie, to każda skocznia jest łatwa i przyjemna. Oczywiście obiekty różnią trochę swoimi profilami, jeden jest bardziej przyjazny dla danego zawodnika, a drugi mniej. Jeśli chodzi o Vogtlandarenę w Klingenthal, to jest to przyjemna, duża skocznia. Można tam daleko latać, więc zawody zapowiadają się bardzo interesująco.

Jak wyglądają w tej chwili kontrole skoczków podczas PŚ?

- Tak samo jak w poprzednim sezonie. Jesteśmy kontrolowani zarówno na górze skoczni jak i na dole obiektu. Wyrywkowo są robione pomiary kroku.

[b]

Czy do paska umieszczonego w okolicach biodra, który ma zapobiec naciąganiu kombinezonu, już się przyzwyczailiście?[/b]

- Nie mieliśmy tak naprawdę innego wyjścia. Gdybyśmy nie przystosowali się, to groziłyby nam dyskwalifikacje. Pasek jest wykonany jak najlepiej, tak aby sędziowie nie mogli się do niczego przyczepić. Kombinować pod tym względem nie ma sensu. Po pierwsze niewiele się ugra, a po drugie można zepsuć sobie konkurs łatwą dyskwalifikacją. Nasze kombinezony są zgodne z przepisami i tego się trzymamy.

Czy zatem pod względem sprzętowym jesteśmy w czołówce?

- Wierzę w to, że tak. Sprzęt, który posiadam osobiście, sprawuje się u mnie wzorowo. Jestem przekonany, że mam najlepszy, jaki w tej chwili można było przygotować.

rozmawiał Szymon Łożyński

plan Pucharu Świata w Klingenthal:

piątek (2.12.2016)
13:00 - odprawa techniczna
15:30 - oficjalny trening (II serie)
18:00 - kwalifikacje
sobota (3.12.2016)
15:00 - seria próbna
16:10 - pierwsza seria konkursu drużynowego
niedziela (4.12.2016)
13:30 - seria próbna
15:00 - pierwsza seria konkursu indywidualnego

Źródło artykułu: