Gregor Schlierenzauer: Niektórym może się to nie podobać

Gregor Schlierenzauer twierdzi, że jego postępowanie budzi kontrowersje. - Niektórzy mogą nawet mówić - jest egoistą - wyznał skoczek w rozmowie z austriackim "Kurierem".

W tym artykule dowiesz się o:

Gregor Schlierenzauer zaznaczył, że dawno już nie był latem w tak wysokiej formie, jak obecnie. To może być dobry prognostyk przed sezonem. Skoczek podkreśla, że zdobycie złota olimpijskiego to najwyższy cel, jaki może sobie postawić zawodnik i najwyższe osiągnięcie. W rozmowie z austriackim "Kurierem" porównuje nawet mistrza olimpijskiego do króla, zaś skoczka z największą liczbą zwycięstw w Pucharze Świata do cesarza. Podkreśla także, że Soczi to teraz jego motywacja.

Austriak ma swoje sposoby na osiągnięcie zamierzonego celu. - Nauczyłem się, że najważniejsze w życiu to mieć cel i do niego dążyć, nawet jeśli po drodze piętrzą się przeciwności. Mam świadomość, że niektórym może się to nie podobać, niektórzy mogą nawet mówić - jest egoistą i aroganckim facetem, ale moje sukcesy mówią same za siebie - cytuje część wywiadu dla "Kuriera" serwis fisskijumping.com.

Schlierenzauer zaznacza ponadto, że mimo młodego wieku w jego głowie już krążą myśli o zakończeniu kariery. - Myślę o tym, ale to nadal dość odległa perspektywa. Jako zawodnik wiesz, kiedy nadchodzi ta chwila. Oczywiście nie zamierzam nadal skakać w wieku 35 lat. Chcę odejść kiedy jestem na szczycie. To moje wielkie marzenie. Może właśnie w Soczi nadejdzie ten moment - zastanawia się utytułowany 23-latek.

Źródło artykułu: