Simon Ammann uległ tylko Krzysztofowi Biegunowi. Walkę o drugą pozycję wygrał natomiast z Czechem Cestmirem Koziskiem. Swoją lokatę zawdzięcza skokom na odległość 132 oraz 125,5 metra.
- Nie było łatwo osiągnąć podium. Podróż do Japonii zawsze jest trudna ze względu na zmianę strefy czasowej. Natomiast ulewny deszcz podczas zawodów nie był problemem. Myślę, że nawet mógł być pomocny - deszcz jest ciepły, dzięki czemu mniej odczuwa się niższą temperaturę. Jutro chcę dać z siebie wszystko i mam nadzieję, że poprawię swój wynik - podkreślił Szwajcar w rozmowie z serwisem fisskijumping.com.