- Piotrek skacze teraz lepiej niż kiedykolwiek, nie musi wygrywać, kibice i tak są za nim. Wybaczają mu, gdy coś palnie, bo jest sobą. Nie zapomina, skąd wyszedł, to jest bardzo ważne. Ja też strasznie nie lubię, jak ktoś mnie poprawia, gdy mówię gwarą. Nie możemy być wszyscy tacy sami - przekonuje Małysz w rozmowie z Rzeczpospolitą.
- Piotrek pracuje najciężej ze wszystkich kadrowiczów, a predyspozycje do tego sportu ma może najlepsze w Polsce. Gdyby sobie tak jeszcze dał pomóc z techniką... To jest indywidualista, trudny do prowadzenia, Łukasz Kruczek nieraz na to narzekał. Jak mu się powie, że ma coś zrobić, to nie przyjmuje do wiadomości, póki tego nie przetrawi. Albo przyjmie, spróbuje dwa razy, a potem wraca do swoich pomysłów - wyjaśnia.
Źródło: Rzeczpospolita