Ostatni weekend z lotami w Planicy aż do niedzieli upływał pod znakiem przepięknej, słonecznej pogody, a rywalizacja nad "Letalnicą" przebiegała niezwykle sprawnie nad błękitnym, bezchmurnym niebem. Jak się później okazało - wiatr podobnie, jak w poprzednim roku, tak i w tym wtrącił swoje trzy grosze w czasie finałowego konkursu PŚ, pozwalając organizatorom na rozegranie tylko jednej serii. Wtedy słoweńskie miasteczko ogarnęło biało-czerwone szaleństwo - z wygranej mógł cieszyć się Kamil Stoch, a na najniższym stopniu podium stanął Adam Małysz, kończący wówczas swoją wspaniałą karierę. Wielu komentatorów i dziennikarzy moment ten zgodnie określiła wymianą pokoleniową w polskim zespole, symbolicznym "przekazaniem pałeczki". W marcu zeszłego roku kibice z ogromnymi obawami o przyszłość skoków w naszym kraju obserwowali ostatnie oficjalne zawody z udziałem "Orła z Wisły". Po pierwszym sezonie, zakończonym po dekadzie sukcesów Małysza fani biało-czerwonych mogą odetchnąć z ulgą - zarówno wspomniany Stoch, jak i trenujący pod okiem Jana Szturca - Piotr Żyła stanęli na wysokości zadania, a w końcu do światowej czołówki dołączyli również nasi juniorzy z Aleksander Zniszczołem na czele. Trzeba jednak przyznać, że najważniejsze imprezy tej zimy - prestiżowy TCS i MŚ w Vikersund były dla teamu Łukasza Kruczka wyjątkowo nieudane.
Wracając do tegorocznych zawodów w Planicy - niezwykle zmienne warunki atmosferyczne uniemożliwiły organizatorom przeprowadzenie obu serii. Jury nieprzerwanie manipulowało długością rozbiegu, wielokrotnie zmieniając bramkę startową, powodując tym samym sporo kontrowersji. I choć o kosmicznych odległościach tym razem mowy być nie mogło, to kapitalną próbą na 222,5m niedzielne zmagania z łatwością wygrał Martin Koch. Obok niego na "pudle" stanęli powracający do dawnej formy - Simon Ammann i faworyt gospodarzy - Robert Kranjec. Słoweniec dzięki kolejnej wysokiej pozycji zasłużenie triumfował w klasyfikacji najlepszych lotników tego sezonu.
Po Kryształową Kulę pewnie sięgnął z kolei Anders Bardal, choć jego przewaga nad Gregorem Schlierenzauerem zmniejszyła się ostatecznie do pięćdziesięciu ośmiu "oczek". 29-latek jest dopiero trzecim Norwegiem po Vegardzie Opaasie i legendarnym Espenie Bredesenie, któremu udało się dokonać tej sztuki. Bardzo blisko tego wyczynu byli nie tak dawno Anders Jacobsen oraz Roar Ljoekelsoey, przegrywając odpowiednio z Małyszem i Janne Ahonenem.
Trzecie miejsce w łącznej punktacji utrzymał z kolei Andreas Kofler, będący przez znaczną część zimy liderem pucharowego cyklu. O sporym pechu mówić może Daiki Ito, mający za sobą zdecydowanie najlepszy sezon w karierze. Azjata już od inauguracji w Ruce spisywał się rewelacyjnie i gdyby pojawił się podczas zawodów w Zakopanem, to być może to on uzupełniłby skład wielkiej "trójki". Poza tym w zdobywaniu medali na najważniejszych imprezach samurajowi przeszkodzili kolejno niesprawiedliwe postępowanie jury (TCS) i niespodziewana "wpadka" Shohei Tochimoto (FIS Team Tour).
Na słowa pochwały bez wątpienia zasługuje również dziewiętnasty w klasyfikacji - Żyła, nowy rekordzista Polski w długości lotu (232,5m).
Podsumowując - sezon 2011/2012 przeszedł już do historii. Co nas czeka w najbliższej edycji PŚ? Trudno spekulować. Pewne jest jedno - na skoczni po Michaelu Uhrmannie, Andreasie Kuettelu, Ahonenie, czy Małyszu nie zobaczymy następnych wielkich gwiazd "latania" na "deskach" - w lutym decyzję o odwieszeniu nart na przysłowiowy kołek ogłosił Johan Remen Evensen (246,5m), a przed sobotnią "drużynówką" w Planicy w podobnym kierunku poszedł niezwykle utytułowany Matti Hautamaeki.
Wkrótce na łamach naszego portalu opublikujemy obszerne podsumowanie zakończonego w niedzielę PŚ.
M | Zawodnik | Kraj | Nota | Lot |
---|---|---|---|---|
1 | Martin Koch | Austria | 242,5 | 222,5 m |
2 | Simon Ammann | Szwajcaria | 225,6 | 212 m |
3 | Robert Kranjec | Słowenia | 223,8 | 204 m |
4 | Gregor Schlierenzauer | Austria | 217,2 | 209,5 m |
5 | Richard Freitag | Niemcy | 212,0 | 212 m |
6 | Severin Freund | Niemcy | 210,5 | 204,5 m |
7 | Andreas Kofler | Austria | 210,1 | 200 m |
8 | Jurij Tepes | Słowenia | 210,0 | 203 m |
9 | Bjoern Einar Romoeren | Norwegia | 209,2 | 213 m |
10 | Anders Fannemel | Norwegia | 207,0 | 204,5 m |
11 | Kamil Stoch | Polska | 206,9 | 199 m |
21 | Piotr Żyła | Polska | 183,7 | 184,5 m |