Niemiec oszukał wszystkich? Gruchnęły nowe wieści

Getty Images / Marcin Golba/NurPhoto / X.com/Eurosport_PL / Na zdjęciu: Karl Geiger, na małym zdjęciu: Niemiec podczas konkursu MŚ 2025 na skoczni normalnej
Getty Images / Marcin Golba/NurPhoto / X.com/Eurosport_PL / Na zdjęciu: Karl Geiger, na małym zdjęciu: Niemiec podczas konkursu MŚ 2025 na skoczni normalnej

- To jest śpiwór - tak o kombinezonie Karla Geigera mówił komentator TVN i Eurosportu Michał Korościel. Niemiecki skoczek bronił się, że podczas konkursu na skoczni normalnej na MŚ 2025 był kontrolowany. Jednak Sport.pl twierdzi, że to nieprawda.

2 marca br. Karl Geiger walczył o medal w konkursie na skoczni normalnej na MŚ Trondheim 2025. Ostatecznie zajął w nim 4. miejsce. Więcej niż o dalekich skokach mówiło się o jego kombinezonie.

Gdy Niemiec siedział na belce startowej w obu seriach, jego kombinezon sprawiał wrażenie zbyt obszernego w kroku. Według przepisów FIS strój skoczka musi przylegać do ciała. "Ten kombinezon Karla Geigera to jest żart. Jak nie będzie DSQ to żart z dyscypliny" - pisał jeszcze w trakcie zawodów dziennikarz Viaplay Piotr Majchrzak.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień

"To jest śpiwór właściwie" - wypowiedź Michała Korościela, komentatora TVN i Eurosportu, była chyba najlepszym podsumowaniem tego, co się wydarzyło. Temat komentował także prezes PZN Adam Małysz (więcej TUTAJ>>). Co najistotniejsze: Geiger nie został zdyskwalifikowany.

Gdy kilka dni później o sprawie zrobiło się głośno w zagranicznych mediach, Geiger przerwał milczenie. - Miałem kontrolę i ją przeszedłem - stwierdził w "Bildzie". A w norweskim "Dagbladet" skrytykował Polaków. - Powinni się zająć sobą. Dostępne zdjęcia są zdjęcia wszystkich skoczków, każdy może je zobaczyć. Nie ma nic więcej do dodania - uciął dyskusję.

Teraz jednak pojawiły się informacje, które rzucają nowe światło na tę sprawę. Zdaniem sport.pl Christian Kathol, kontroler sprzętu FIS, nie sprawdził kombinezonu Karla Geigera po konkursie na MŚ w Trondheim.

"To sugeruje, że Niemiec po zawodach wszystkich okłamał" - pisze Jakub Balcerski ze sport.pl, który wspomnianą informację o braku kontroli uzyskał od specjalisty od sprzętu jednej z najważniejszych kadr w skokach.

Gdy próbował potwierdzić ją u samego Christiana Kathola, nie tylko nie otrzymał od niego odpowiedzi, ale dodatkowo został... zablokowany. Reakcja Austriaka wzbudza kontrowersje, zwłaszcza że wcześniej deklarował on transparentność.

W sobotę na MŚ w Trondheim odbędzie się ostatni konkurs skoków narciarskich. Kwalifikacje na dużej skoczni zaplanowano na godz. 14:15, zaś zawody rozpoczną się o 15:45.

Komentarze (30)
avatar
Mateusz Kokosiński
9.03.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A może by tak wywalić te kombinezony. Niech noszą te same legginsy, co biegacze czy saneczkarze i z głowy. Ciuch całkowicie przyległy do ciała. 
avatar
MarSowy
9.03.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kolejny powód, by przestać oglądać skoki. Od dzisiaj już nie będę oglądał w ogóle. 
avatar
WSPAK
9.03.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To kłamstwo Niemców to pikuś w porównaniu do innego, które wkrótce też się ujawni, ale dla Polski będzie druzgocące. 
avatar
Jontekolo
9.03.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Bagno i oszuści. To już nie jest sport. 
avatar
Adamus Anchor
9.03.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
To regulamin jest zły bo powinien być prosty przepis ,kombinezon w każdym miejscu powiniem maksymalnie przylegać do ciała i po sprawie . Podobnie w innych dyscyplinach jak piłka nożna czy ręczn Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści