Polska drużyna skoczków narciarskich zakończyła czwartkowy (06.03) konkurs drużynowy na mistrzostwach świata w Trondheim na 6. miejscu (złoto zdobyli Słoweńcy, którzy po zaciętej walce pokonali Austriaków - więcej TUTAJ).
To najgorszy wynik od 2005 r., kiedy to Biało-Czerwoni również zajęli 6. miejsce w Oberstdorfie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hiszpańscy kibice oszaleli na punkcie Pajor
W skład polskiej drużyny weszli Aleksander Zniszczoł, Jakub Wolny, Paweł Wąsek i Dawid Kubacki. Podopieczni Thomasa Thurnbichlera do ostatniego skoku walczyli o piątą lokatę z Japończykami, ale Kubacki, który osiągnął 124,5 m, dał się wyprzedzić Ryoyu Kobayashiemu (136,0 m).
Kamera Eurosportu zarejestrowała moment (patrz poniżej), kiedy koledzy czekali na notę Kubackiego, by przekonać się, że ostatecznie uplasują się na 6. pozycji (blisko 7 pkt. za Japonią). Smutek i zawód widoczne na twarzach naszych zawodników były bardzo wymowne.
"Ryoyu zabrał nam piąte miejsce" - skwitowano na profilu Eurosportu na platformie X, gdzie zamieszczono zdjęcia.
Skoki narciarskie w Trondheim - oglądaj na żywo w TVN w Pilocie WP (link sponsorowany)