Normalny obiekt w Trondheim jest pierwszą areną dla skoczków podczas mistrzostw świata. W piątek odbyły się tam trzy treningi, a w sobotę seria próbna i kwalifikacje. Te wyłoniły 50 zawodników, którzy w niedzielny wieczór przystąpią do walki o medale.
Póki co jednak organizatorzy muszą mierzyć się z kapryśną pogodą w Norwegii. W Trondheim od rana leje, a ta sytuacja zmusza organizatorów do pracy nad stanem zeskoku skoczni.
"Leje to mało powiedziane. Organizatorzy od rana „przekopują” śnieg, żeby nie było skorupy lodu na zeskoku. Walka o konkurs trwa" - napisał w serwisie X Damian Michałowski, dziennikarz telewizji TVN. Zamieścił też krótkie wideo, na którym widzimy pracę dużej grupy organizatorów.
Prognozy na kolejne godziny nie są zbyt korzystne. Padać ma w zasadzie przez cały dzień, a na dodatek do rywalizacji może wtrącić się także wiatr. Wszystko wskazuje na to, że w walce o medale istotna będzie nie tylko forma sportowa, ale i szczęście do warunków.
Przypomnijmy, że w zawodach zobaczymy pięciu reprezentantów Polski. Oprócz broniącego tytułu Piotra Żyły, będą to również: Paweł Wąsek, Dawid Kubacki, Aleksander Zniszczoł oraz Jakub Wolny.
Początek konkursu o godzinie 17:00, na 16:00 zaplanowano serię próbną. Relacje tekstowe "na żywo" ze wszystkich serii dostępne będą w serwisie WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Nawet z lodówką. Nie uwierzysz, co zrobił polski zawodnik