Niecodzienne świętowanie Austriaków. Odwiedzili lokal w Zakopanem

Getty Images / Daniel Kopatsch / Na zdjęciu: Stefan Kraft i Michael Hayboeck, w ramce ich świętowanie
Getty Images / Daniel Kopatsch / Na zdjęciu: Stefan Kraft i Michael Hayboeck, w ramce ich świętowanie

Stefan Kraft i Michael Hayboeck uplasowali się w pierwszej dziesiątce konkursu indywidualnego Pucharu Świata 2024/25 w Zakopanem. Po zmaganiach Austriacy postanowili świętować udany występ i zdecydowali się na zakup pizzy.

Zmagania Pucharu Świata 2024/25 w Zakopanem ułożyły się po myśli dominatorów cyklu, czyli Austriaków. W sobotę (18 stycznia) wygrali oni konkurs drużynowy, a w niedzielę Daniel Tschofenig nie miał sobie równych w rywalizacji indywidualnej.

W pierwszej dziesiątce zameldowało się łącznie czterech Austriaków. 3. był Jan Hoerl, 6. Michael Hayboeck, a 7. Stefan Kraft. Najlepszym z Polaków okazał się Paweł Wąsek, który uplasował się na 5. miejscu.

Po swoim występie wpis w mediach społecznościowych zamieścił Kraft. Jak się okazało, razem z Hayboeckiem postanowili odwiedzić jeden z lokali w polskim mieście.

"Wyjeżdżam z Zakopanego z drużynowym zwycięstwem i z miejscami 6. i 7. dla mojego kumpla Michaela Hayboecka i dla mnie i z pizzą Adamo. Dziękuję Zakopane" - napisał Kraft, dodając zdjęcie.

Zarówno on, jak i Hayboeck postanowili odwiedzić jedną z pizzerii w Zakopanem. Jak możemy zauważyć, na posiłku Krafta rzuca się w oczy przede wszystkim rukola. Z kolei u drugiego z Austriaków króluje salami.

ZOBACZ WIDEO: Zbliża się do 40-stki, a nadal zachwyca. Tylko spójrz na to nagranie

Komentarze (3)
avatar
Möchomorek
43 min temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zresztą widać, że są w jakimś busie, czy autokarze - pizza, porażka 
avatar
Möchomorek
45 min temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Matko, pizza? Powinni spróbować coś z kuchni polskiej, chociaż trochę zbyt tłusta jak dla sportowca. Ewentualnie azjatyckiej a nie obżerać się tuczącym syfem. 
avatar
steffen
2 h temu
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
^odwiedzili lokal^ ... W pizzerii z kartonów jedli, geniuszu?