Korespondencja z Zakopanego - Arkadiusz Dudziak
Ostatnie tygodnie są dla Pawła Wąska najlepszym czasem w karierze. Podczas konkursu w Innsbrucku zajął piąte miejsce, a w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni był ósmy.
Jest obecnie zdecydowanie najlepszym skoczkiem w kadrze Polski, co potwierdził podczas rozgrywanych w ubiegłą sobotę mistrzostw kraju. Zdobył złoto z ogromną, bo ponad szesnastopunktową przewagą nad drugim Kamilem Stochem.
Teraz Wąsek ujawnia, co się stało z jego trofeum. - U mnie babcia zbiera wszystkie medale. To u niej wisi każdy krążek z mistrzostw Polski i tak też się stało z tym złotem - opowiada po piątkowych kwalifikacjach.
ZOBACZ WIDEO: Zbliża się do 40-stki, a nadal zachwyca. Tylko spójrz na to nagranie
Czy taki sukces dodał mu skrzydeł i łatwiej mu się skacze w Pucharze Świata? Okazuje się, że cała ta sytuacja ma też swoje ciemne stronny. - Przez to wzrastają oczekiwania kibiców, więc nie powiedziałbym, że skacze się łatwiej - ocenia.
W piątkowych kwalifikacjach Wąsek spisał się bardzo dobrze. Polak zajął siódme miejsce i widać, że jest w dobrej formie. Przed własną publiczną chciałby stanąć na podium po raz pierwszy w karierze. Co robią wraz z Thomasem Thurnbichlerem, by osiągnąć ten cel?
- Nie powiedziałbym, że dodajemy nowe elementy, ale raczej powinienem poprawiać błędy, które się ciągle pojawiają. Te skoki nie były idealne, ciągle jest w nich coś do poprawy. Nie szukamy jednak nowych rozwiązań, lecz doskonalimy technikę - opowiada.
Mówi, że problemy pojawiają się przy wyjściu z progu i przejściu do fazy lotu. - Odbicie nie jest często w idealnym kierunku, a poza tym bywa spóźnione - dodaje.
Podczas weekendu w Zakopanem na sobotę na 16:15 zaplanowano konkurs drużynowy, a w niedzielę o 16:00 odbędą się zawody indywidualne. Relacje na żywo z obu konkursów na WP SportoweFakty.