"Nie potrafię wytłumaczyć". Niemiec zaskakuje świat i samego siebie

Getty Images / Daniel Kopatsch / Na zdjęciu: Pius Paschke
Getty Images / Daniel Kopatsch / Na zdjęciu: Pius Paschke

Sobotni (14 grudnia) triumf Piusa Paschke w Pucharze Świata 2024/25 był czwartym w tym sezonie. W rozmowie z niemieckimi mediami skoczek nie był w stanie wytłumaczyć, co się z nim dzieje.

W tym artykule dowiesz się o:

Pius Paschke, lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w skokach narciarskich, po raz czwarty w sezonie 2024/25 triumfował w zawodach. W sobotnim konkursie w Titisee-Neustadt wyprzedził Gregora Deschwandena i Daniela Tschofeniga. Niemiec nie krył zaskoczenia swoją formą.

- To po prostu działa. Staram się trzymać swoich zasad, ale nie potrafię nawet wytłumaczyć, co sprawia, że tak często znajduje się na szczycie - mówił Paschke niemieckim mediom po zawodach.

Paschke oddał dwa skoki na odległość 144 i 138 metrów, co pozwoliło mu na triumf. Dzięki temu umocnił się na prowadzeniu w "generalce", gdzie mając na swoim koncie 576 punktów wyprzedza drugiego Tschofeniga o 136 "oczek".

Severin Freund, były skoczek, podkreślił klasę swojego rodaka. - Pius po prostu robi swoje. To bezkonkurencyjne i absolutnie światowej klasy. Stefan Horngacher, trener niemieckiej kadry, także chwalił swojego podopiecznego. - Wykonał świetną robotę i pewnie wygrał.

W niedzielę Paschke stanie przed szansą na kolejny triumf. Tak samo, jak w sobotę o godzinie 14:30 odbędą się kwalifikacje do drugiego konkursu indywidualnego, który wystartuje o 16:00. Niemiec będzie faworytem do zwycięstwa zmagań przed własną publicznością.

ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni o rozstaniu rodziców. "To było rozwiązanie sytuacji"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty