Pius Paschke, lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w skokach narciarskich, po raz czwarty w sezonie 2024/25 triumfował w zawodach. W sobotnim konkursie w Titisee-Neustadt wyprzedził Gregora Deschwandena i Daniela Tschofeniga. Niemiec nie krył zaskoczenia swoją formą.
- To po prostu działa. Staram się trzymać swoich zasad, ale nie potrafię nawet wytłumaczyć, co sprawia, że tak często znajduje się na szczycie - mówił Paschke niemieckim mediom po zawodach.
Paschke oddał dwa skoki na odległość 144 i 138 metrów, co pozwoliło mu na triumf. Dzięki temu umocnił się na prowadzeniu w "generalce", gdzie mając na swoim koncie 576 punktów wyprzedza drugiego Tschofeniga o 136 "oczek".
Severin Freund, były skoczek, podkreślił klasę swojego rodaka. - Pius po prostu robi swoje. To bezkonkurencyjne i absolutnie światowej klasy. Stefan Horngacher, trener niemieckiej kadry, także chwalił swojego podopiecznego. - Wykonał świetną robotę i pewnie wygrał.
W niedzielę Paschke stanie przed szansą na kolejny triumf. Tak samo, jak w sobotę o godzinie 14:30 odbędą się kwalifikacje do drugiego konkursu indywidualnego, który wystartuje o 16:00. Niemiec będzie faworytem do zwycięstwa zmagań przed własną publicznością.
ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni o rozstaniu rodziców. "To było rozwiązanie sytuacji"