Katastrofa Stocha i świetny atak Polaka w drugiej serii. 132 metry!

Getty Images / WP SportoweFakty / Od lewej: Kamil Stoch i Paweł Wąsek
Getty Images / WP SportoweFakty / Od lewej: Kamil Stoch i Paweł Wąsek

Kamil Stoch już po pierwszej serii zakończył konkurs inaugurujący sezon 2024/25 w skokach narciarskich. Trzykrotny mistrz olimpijski na pewno nie tak wyobrażał sobie swój "nowy start". Nadzieję - zwłaszcza drugim skokiem - dał Paweł Wąsek.

Kamil Stoch zdecydował się przygotowywać do nowego sezonu skoków narciarskich z nowym sztabem - sztabem skrojonym tylko pod niego, na którego czele stanął Michal Doleżal. Trzykrotnemu mistrzowi olimpijskiemu w przygotowaniach do sezonu przeszkodziła jeszcze kontuzja, której nabawił się podczas jednego z treningów.

Stoch od początku weekendu w Lillehammer spisywał się co najwyżej przeciętnie. Tak było w kwalifikacjach i tak pozostało również w pierwszej serii konkursowej. Zaledwie 122 metry sprawiły, że zajął 35. miejsce i będzie musiał poczekać do niedzieli na poprawkę.

Niewiele lepiej spisali się ci, na których w sobotę liczyliśmy najbardziej. Paweł Wąsek skoczył daleko w kwalifikacjach, ale w pierwszej serii nie było już tak dobrze. 128,5 metra dało mu 22. lokatę, co i tak stawiało go w roli najlepszego z Polaków. 25. na tym etapie zawodów był bowiem Aleksander Zniszczoł (121,5 m), a 29. Dawid Kubacki (123 m).

ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie

Los Stocha podzielił natomiast Maciej Kot - jego próba na 114 metrów była jedną z najsłabszych w całej stawce i w efekcie przyniosła dopiero 42. miejsce.

Znacznie ciekawiej było w walce o czołowe lokaty. Wysoko poprzeczkę rywalom zawiesił Daniel Tschofenig - autor skoku na 132,5 metra. Wyprzedził go dopiero startujący jako ostatni Stefan Kraft, który poprawił się względem kwalifikacji, bo wylądował na 133. metrze. Swojego rodaka wyprzedzał o 1,2 punktu.

Najlepszy skok pierwszej serii oddał Halvor Egner Granerud. Przedstawiciel gospodarzy pofrunął aż 138 metrów, ale ruszał z wyższej belki, a poza tym miał nieco mniejszą rekompensatę punktową za wiatr. Ex aequo na trzeciej lokacie znalazł się drugi z Norwegów - Kristoffer Eriksen Sundal, który nie dał się wybić tym, co wydarzyło się w kwalifikacjach (WIĘCEJ).

O ile Paweł Wąsek nie miał powodów do uśmiechu po swoim pierwszym skoku, w drugim pokazał poziom, który w jego wykonaniu chcielibyśmy oglądać znacznie częściej. Polak pofrunął 132 metry i od tego momentu rozpoczął marsz w klasyfikacji generalnej zawodów. Ostatecznie świetna próba doprowadziła go na 14. miejsce.

Wśród Biało-Czerwonych poprawili się także dwaj pozostali. Zniszczoł, przy nieco lżejszych podmuchach w plecy, osiągnął 131,5 metra), a Kubacki wylądował na 128. metrze. Pierwszy z nich zajął 23. lokatę, drugi był 26.

W finale do walki o podium mocnym akcentem włączył się Pius Paschke. Doświadczony reprezentant Niemiec skoczył aż 138,5 metra, a ci, którzy pozostali na górze, mogli ze zmartwieniem spoglądać na to, co zrobił.

Wyzwaniu nie zdołali sprostać trzeci kolejni Austriacy - Ortner próbą na 131,5 metra przypieczętował sobie co prawda pierwsze w karierze podium, natomiast Tschofenig zajął ostatecznie drugą lokatę (132,5 m w finale). Kraft znalazł się tuż za podium, a za jego plecami sklasyfikowany został kolejny Austriak - Jan Hoerl.

W niedzielę odbędzie się drugi konkurs indywidualny w Lillehammer. Początek o godzinie 16:00. Wcześniej (14:45) rozegrane zostaną kwalifikacje).

Wyniki sobotniego konkursu w Lillehammer:

MiejsceZawodnikKrajOdległośćPunkty
1. Pius Paschke Niemcy 131.5/138.5 317.1
2. Daniel Tschofenig Austria 132.5/132.5 309.2
3. Maximilian Ortner Austria 132.0/131.5 307.1
4. Stefan Kraft Austria 133.0/130.0 306
5. Jan Hoerl Austria 128.5/130.0 300.9
6. Anze Lanisek Słowenia 130.0/127.0 296
7. Kristoffer Eriksen Sundal Norwegia 134.5/126.5 295.6
8. Gregor Deschwanden Szwajcaria 127.0/125.0 293.2
9. Johann Andre Forfang Norwegia 123.5/133.0 292.6
10. Tate Frantz USA 135.5/124.5 292.2
14. Paweł Wąsek Polska 128.5/132.0 285.3
23. Aleksander Zniszczoł Polska 121.5/131.5 276.2
26. Dawid Kubacki Polska 123.0/128.0 274.1
35. Kamil Stoch Polska 122.0/ 121.1
42. Maciej Kot Polska 114.0/ 115.3
Komentarze (64)
avatar
Tadm
24.11.2024
Zgłoś do moderacji
12
0
Odpowiedz
tak to jest,jak się niewie kiedy skończyć.I gdzie ta młodzież ,zapowiadana przez obecnego posła peło? 
avatar
Luckyluke
24.11.2024
Zgłoś do moderacji
13
0
Odpowiedz
Ktoś ogląda jeszcze skoki i nielotow 
avatar
Revers
24.11.2024
Zgłoś do moderacji
9
0
Odpowiedz
Pan Kot to chyba powinien dać sobie spokój ze skakaniem. Bliżej mu do lokalnego celebryty niż do skoczka narciarskiego 
avatar
chyba się nie znam
24.11.2024
Zgłoś do moderacji
11
2
Odpowiedz
Stoch to ma chyba zamiar skakać dopóki ludzie nie zapomną, ze kiedyś był mistrzem. Rozumiem, ze chodzi o kasę, a honor to już się nie liczy? 
avatar
chyba się nie znam
24.11.2024
Zgłoś do moderacji
16
0
Odpowiedz
Napychanie kabzy trwa, a kibic niech sobie popłacze. Też emocje.