Tydzień do Pucharu Świata a tu takie problemy. Ratują się starym śniegiem

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda/ instagram.com/wclillehammer / Na zdjęciu: Kamil Stoch (w ramce: skocznia w Lillehammer)
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda/ instagram.com/wclillehammer / Na zdjęciu: Kamil Stoch (w ramce: skocznia w Lillehammer)

W przyszły weekend w Lillehammer rozpocznie się kolejna edycja PŚ w skokach narciarskich. Dyrektor generalny cyklu Sandro Pertile zdradził, że organizatorzy byli zmuszeni wykorzystać... składowisko śniegu.

W piątek (22 listopada) rywalizacją mikstów w Lillehammer rozpocznie się nowy sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich. W przyszły weekend w Norwegii odbędą się też dwa konkursy indywidualne.

Pogoda na północy Europy aktualnie nie sprzyja sportom zimowym, ale organizatorzy zawodów PŚ w Lillehammer stanęli na wysokości zadania. Okazuje się, że bardzo pomocny był... "stary śnieg". Sandro Pertile nie szczędził pochwał Norwegom.

- Wykonali świetną robotę. Byli na tyle dalekowzroczni, że w poprzednim sezonie utworzyli składowisko śniegu, które teraz mogło zostać wykorzystane. Zauważamy, że w tym czasie nawet na dalekiej północy nie można lekceważyć warunków śniegowych - zdradził dyrektor generalny Pucharu Świata, cytowany przez fis-ski.com.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znów jest z Neymarem?! Brazylijska modelka zachwyca urodą

- Wszyscy jesteśmy niezwykle podekscytowani pierwszymi konkursami, a także tym, który ze skoczków najlepiej rozpocznie sezon - zapowiedział Pertile.

Skocznia w Lillehammer będzie więc gotowa na inaugurację sezonu 2024/25 (patrz wideo poniżej). Do Norwegii pojedzie pięciu reprezentantów Polski: Dawid Kubacki, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Kamil Stoch (wszyscy z kadry narodowej A), a także Maciej Kot (z kadry narodowej B). Zabraknie m.in. Piotra Żyły (więcej TUTAJ).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty