Harald Rodlauer w maju 2023 podpisał kontrakt z Polskim Związkiem Narciarskim. Od początku była mowa o długoterminowym projekcie. Austriak pożegnał się za pośrednictwem social mediów.
Tego samego dnia PZN poinformował, że nowym trenerem skoczkiń będzie Marcin Bachleda, a jego asystentem Stefan Hula, który pełnił tę funkcję przy Rodlauerze.
W rozmowie z TVP Sport Bachleda wyjawił, że propozycja objęcia stanowiska trenera kadry została mu przedstawiona z dnia na dzień. Nie spodziewał się tego, bowiem nie wiedział, że Harald Rodlauer odejdzie z pracy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką robią cuda. To po prostu trzeba zobaczyć
- Cały czas zastanawiamy się, dlaczego tak postąpił. Wszyscy byliśmy zaskoczeni jego decyzją (...). Przegadaliśmy kilka spraw. Mieliśmy wspólną kolację. Pożegnał się z klasą. Rozstaliśmy się jako koledzy. Pozostajemy w dobrych relacjach. Trudno było mu podjąć tę decyzję. Widziałem to. Na nią nie mamy już wpływu. Nie można mówić, że Harald uciekł. Nie zmienia to jednak faktu, że nas zaskoczył - tłumaczył Bachleda.
Teraz nowi trenerzy opracowują plan działania. Celem jest punktowanie polskich skoczkiń w Puchrze Świata. Balchleda ma przebywać w Zakopanem, a Hula w Szczyrku, będą się spotykać na zgrupowaniach.
Czytaj też:
Nadal jest głośno wokół skoku Kobayashiego. "To nie ma żadnego sensu"
Trener polskiej reprezentacji zrezygnował ze stanowiska. Zdziwisz się, jak to tłumaczył