Zaledwie 12 skoczków zdołało oddać swoje skoki zanim organizatorzy Pucharu Świata w Oslo podjęli decyzję o odwołaniu serii próbnej. Przerwy pomiędzy poszczególnymi skokami trwały długo i nic nie wskazywało na to, że cała 50 zdąży odbić się z belki przed 14:40, a właśnie na tę godzinę zaplanowany jest start zawodów.
W gronie tych, którzy zdołali oddać swój skok, był Maciej Kot. Polak miał teoretycznie korzystne warunki (14 punktów odjętych za wiatr), ale uzyskał zaledwie 110,5 metra. W sumie miał notę wyższa od zaledwie dwóch rywali.
Spośród wspomnianej dwunastki najlepiej poradził sobie Gregor Deschwanden. Szwajcar osiągnął 123,5 metra i o 5,8 punktu wyprzedził Domena Prevca (119,5 m). Trzeci był Noriaki Kasai (116 m).
Według prognoz, silne podmuchy powinny nieco słabnąć z biegiem czasu, ale trudno powiedzieć czy na tyle, aby udało się bez problemów przeprowadzić rywalizację skoczków.
Przypomnijmy, że zawody w Oslo zaliczają się do klasyfikacji turnieju Raw Air. Pierwszy liderem tego cyklu jest Daniel Huber, który w piątek był najlepszy w prologu.
ZOBACZ WIDEO: Romantycznie. Zobacz, gdzie Justyna Żyła wybrała się z ukochanym