Już na początku sezonu z kadry B polskich skoczków dochodziły głosy, że współpraca między trenerem Davidem Jiroutkiem i zawodnikami nie jest najlepsza. Pożar benzyną podpalił jednak Jakub Wolny. Po słabych kwalifikacjach w Wiśle mistrz świata juniorów nie gryzł się w język przed kamerą Eurosportu.
- Jak dostaję jakieś wskazówki od naszego trenera, to jest tylko gorzej. On o nas też nieraz brutalnie mówił. Trochę za dużo chaosu jest u nas w grupie. Trudno samemu na swoje czucie skakać, bo tak to można skakać w FIS Cup. Ciężko się skomunikować z naszymi trenerami. Nie mówię o trenerach z kadry A, tylko z kadry B - wypalił Wolny.
Przedstawiciele Polskiego Związku Narciarskie nie przeszli obojętnie obok tych słów. W sobotę związek poinformował o zawieszeniu Wolnego.
"Polski Związek Narciarski potwierdza zaufanie do kompetencji i pracy trenera kadry B w skokach narciarskich. W związku z publicznymi wypowiedziami Jakuba Wolnego podważającymi zaufanie do pracy trenera kadry B, informujemy, że decyzją sztabu trenerskiego i prezesa PZN zawodnik zostaje odsunięty od zawodów i szkolenia w kadrze B do zawodów FIS CUP w Szczyrku" - czytamy w komunikacie.
Zmagania w Szczyrku odbędą się w dniach 3-4 lutego. Wolny został zatem zawieszony na trzy tygodnie. Decyzja PZN oznacza, że mistrz świata juniorów nie wystartuje w niedzielnym konkursie indywidualnym w Wiśle, mimo że zakwalifikował się do niego (49. pozycja w eliminacjach).
ZOBACZ WIDEO: Zdjęcia wrzucili do sieci. Zobacz, gdzie Ronaldo zabrał swoją ukochaną
Do zachowania Wolnego i decyzji o trzytygodniowym zawieszeniu odniósł się także trener główny polskiej kadry Thomas Thurnbichler. Austriak zdradził między innymi, jaka była pierwsza reakcja skoczka, gdy już ochłonął po kontrowersyjnym wywiadzie.
- W piątek mieliśmy spotkanie. Decyzję o zawieszeniu podjęli trenerzy kadry B i prezes. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że w ostatnich latach kadra B miała wszystko. Była jedyna w całym Pucharze Kontynentalnym ze swoim serwismenem i fizjoterapeutą - podkreślił Thurnbichler.
- Potrzebujemy zawodników odpowiedzialnych. To oni będą kolejnym pokoleniem polskich skoków. Jeszcze w piątek Kuba przeprosił za swoje słowa. Na pewno targały nim duże emocje. Teraz musi po prostu to wszystko przemyśleć, ale jako zespół takich sytuacji na pewno nie potrzebujemy - dodał główny trener kadry.
Austriak ocenił także postawę swoich podopiecznych w sobotnim konkursie duetów. W treningach Polacy potrafili skakać daleko, ale już w samym konkursie ich skoki były dalekie od ideału. Skończyło się na tym, że duet Kubacki - Żyła zajął 6. miejsce i stracił ponad 100 punktów do zwycięskiej Słowenii.
- W treningach i kwalifikacjach skoki chłopaków wyglądały lepiej. W zawodach nie było już tak dobrze. To był też trudny dzień pod względem warunków pogodowych, a my nie mieliśmy szczęścia do wiatru - przyznał szczerze Thurnbichler.
W niedzielę w Wiśle konkurs indywidualny. Początek zawodów o 16:00.
Z Wisły Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także: Sędziowie skrzywdzili Żyłę? Błyskawiczna reakcja Polaka