W marcu Anders Fannemel, w kwietniu Sander Vossan Eriksen, a teraz Joacim Oedegaard Bjoereng - Norwegowie stracili kolejnego skoczka narciarskiego, który postanowił zakończyć sportową karierę. Bjoereng przekazał swoją decyzję w niedzielę za pośrednictwem mediów społecznościowych.
"Przychodzi czas na wszystko. Postanowiłem zakończyć karierę skoczka. To był przywilej, że mogłem walczyć przez ostatnie dziesięć lat na wysokim poziomie, a przez 20 zebrałem mnóstwo dobrych wspomnień. Nigdy nie zmęczę się skokami, ale po prostu nie wyobrażam sobie, że byłbym w stanie wciąż to robić" - przekazał na Instagramie.
W dalszej części podziękował trenerom, z którymi pracował przez wszystkie lata, kolegom z drużyny, sponsorom, przyjaciołom, rodzinie i narzeczonej. Norweg nie wykluczył, że pozostanie przy skokach - być może w roli trenera.
W minionym sezonie Bjoereng trzykrotnie punktował w zawodach Pucharu Świata, a w sumie do klasyfikacji generalnej zgromadził 19 punktów. Zdecydowanie lepiej radził sobie na drugim poziomie, czyli w konkursach Pucharu Kontynentalnego. W sumie w całej karierze cztery razy stawał na najwyższym stopniu podium.
Zobacz wpis Bjoerenga:
Czytaj także:
- Ogromna niespodzianka. Takie zajęcie ma teraz legenda skoków
- Żona Stocha imponuje odwagą. Z takim napisem pojechała na Ukrainę
ZOBACZ WIDEO: Wach stanął z rywalem oko w oko. Tak się zachował