Choć jeszcze niedawno mogło się wydawać, że Halvor Egner Granerud i Dawid Kubacki skaczą w innej lidze - i to między nimi rozstrzygnie się walka o złote medale mistrzostw świata w skokach - ten obraz nie jest już aktualny. A przynajmniej nie jest aktualny w stu procentach.
W ostatnich tygodniach do ścisłej czołówki dołączył Stefan Kraft. Austriak zaliczył bardzo dobry początek Pucharu Świata 2022/23, trzykrotnie stając na podium w pierwszych czterech konkursach, ale później, podczas 71. Turnieju Czterech Skoczni, wyraźnie przygasł i nie był w stanie walczyć o Złotego Orła.
Ostatnie tygodnie to jednak wyraźny wzrost formy Austriaka. Na sześć ostatnich konkursów, od Zakopanego po loty w Bad Mitterndorf, czterokrotnie stawał na podium: triumfował w Sapporo, dwukrotnie był trzeci (Zakopane i Bad Mitterndorf) i raz drugi (Bad Mitterndorf).
ZOBACZ WIDEO: Mróz, wichura, a on wspinał się w takim stroju. Hit sieci!
Co jeszcze bardziej imponujące, niespełna 30-letni skoczek zachwycał lotami w Bad Mitterndorf (dwukrotnie wygrał także kwalifikacje), choć jego występ stał pod dużym znakiem zapytania ze względu na objawy grypy, jakie mu towarzyszyły. Kraft nie trenował przed weekendem na mamucie, ale w niczym mu to nie przeszkodziło.
- Nigdy bym nie uwierzył, że to się stanie. Energia znów jest na właściwym poziomie. Teraz już mogę powiedzieć, że jestem zachwycony - mówił Kraft po weekendzie w Bad Mitterndorf, cytowany przez serwis krone.at.
Tendencja jego formy jest wyraźnie zwyżkowa i chyba nie mógł wybrać sobie na to lepszego momentu. O ile na rywalizację o Kryształową Kulę nie ma już raczej szans, do rozpoczęcia mistrzostw świata pozostały trzy tygodnie. Jeżeli w kolejnych dniach nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, Austriak będzie kandydatem nie tylko do walki o podium, ale i do złota.
Czytaj także:
Piotr Żyła miał szczęście. Tylko spójrz na to
Mina Thurnbichlera mówiła wszystko. To będzie kluczowy moment [OPINIA]