Co tam się stało? Gwiazdor pożegnał się z konkursem po I serii

Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Anze Lanisek
Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Anze Lanisek

Pierwsza seria loteryjnego konkursu Pucharu Świata w Sapporo miała kilka "ofiar". Wśród nich znalazł się trzeci skoczek klasyfikacji generalnej cyklu.

W tym artykule dowiesz się o:

Anze Lanisek jest jednym z najlepszych skoczków sezonu 2022/23 i walczy o Kryształową Kulę z Dawidem Kubackim i Halvorem Egnerem Granerudem. W sobotę poniesie jednak istotne straty w tej walce. Wszystko dlatego, że wyciągnął zły los w loteryjnych zawodach rozgrywanych w Sapporo.

Słoweniec został puszczony przy wietrze w plecy (jako jeden z nielicznych). I zupełnie sobie z nim nie poradził - skoczył tylko 103,5 metra i zajął przedostatnie miejsce w całej stawce.

- Lanisek dostał rekompensatę, ale potrzebna mu jak umarłemu kadzidło - skwitował Igor Błachut, komentujący te zawody w TVN i Eurosporcie.

Nie był jednak jedynym pechowcem. Według przeliczników, w jeszcze gorszych warunkach startował Jan Hoerl (111,5 m) i jego również nie zobaczymy w serii finałowej. Na pierwszej rundzie zmagania w sobotę zakończyli też tacy skoczkowie jak Markus Eisenbichler (123 m) czy Lovro Kos (114 m). Ten ostatni miał problemy z wiązaniem i ostatecznie oddał skok jako ostatni w serii.

Wracając jeszcze do Laniska, ten od drugiego konkursu sezonu 2022/23 - aż do teraz - nie wypadał z czołowej dziesiątki każdych kolejnych zawodów. Jego świetną serię powstrzymały dopiero trudne warunki i nieracjonalne decyzje jury.

ZOBACZ WIDEO: To on może być gwiazdą polskich skoków. "Jeszcze popełniam błędy"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty