W części austriackiej 71. Turnieju Czterech Skoczni Piotr Żyła nie skakał tak spektakularnie jak w Niemczech, ale i tak nie mamy powodów do narzekań. Po 10 miejscach w Innsbrucku oraz Bischofshofen mistrz świata utrzymał 4. pozycję w całych zawodach.
W piątek na Paul-Ausserleitner-Schanze Żyła skakał daleko. W pierwszej próbie uzyskał 133,5 meta z mocnym wiatrem w plecy. W finale, gdy już warunki mu tak nie przeszkadzały, poleciał 2,5 metra dalej i awansował z 12. na 10. lokatę.
Po drugim piątkowym skoku można się było jednak mocno zdziwić, gdy wyświetliły się noty za styl dla naszego reprezentanta. Stylowo Żyła oddał bardzo dobry skok. Wykonał wyraźnie telemark, bez większego odjazdu narty, na bardzo dobrej odległości.
Tymczasem słoweński sędzia wystawił taką notę, jakby oglądał zupełnie inny skok. Przyznał Polakowi zaledwie 17,5, podczas gdy pozostali sędziowie dali po 18,5 i 19. Oczywiście skandaliczna nota Słoweńca został odrzucona (najniższa i najwyższa nota zawsze nie jest brana pod uwagę), ale i tak niesmak pozostał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?
Nie była to zresztą pierwsza wpadka sędziów w 71. Turnieju Czterech Skoczni. W noworocznym konkursie w Garmisch-Partenkirchen dwukrotnie sędziowie bardzo nisko ocenili Pawła Wąska, mimo że młody polski skoczek wykonywał bardzo dobry telemark.
71. Turniej Czterech Skoczni wygrał Halvor Egner Granerud przed Dawidem Kubackim i Anze Laniskiem. Czwarty był Piotr Żyła, a piąty Kamil Stoch.
Czytaj także: Szymon Łożyński: Bezcenne. To jest największe polskie zwycięstwo w tym turnieju [OPINIA]