W sobotę, w Titisee-Neustadt, odbył się pierwszy konkurs drużyn mieszanych w sezonie 2022/23. Triumfowała Austria - przed Norwegią i Niemcami. Polacy długo zajmowali ósme miejsce, ale w ostatniej serii na siódmą lokatę Biało-Czerwonych wyprowadził Dawid Kubacki.
Lider Pucharu Świata w pierwszej serii uzyskał 130 metrów, a w drugiej 135,5 metra. Rzecz w tym jednak, że przy pierwszej próbie kibice nie mogli zobaczyć, gdzie wylądował. Nie popisał się bowiem realizator transmisji, który zgubił skoczka.
- Po raz kolejny realizator był uprzejmy zgubić zawodnika, podczas gdy ten podchodził do lądowania - przyznał jeden z komentatorów Eurosportu. To nie była jedyna taka sytuacja w tym konkursie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!
Kibice byli zdezorientowani i skonsternowani tym, co zobaczyli na ekranach. "Realizator nie ogarnia znowu" - mogliśmy przeczytać w mediach społecznościowych. Uszczypliwych komentarzy do jakości realizacji transmisji było znacznie więcej.
W niedzielę, w Titisee-Neustadt, odbędzie się konkurs indywidualny mężczyzn. Kwalifikacje o godzinie 14:30, start zawodów o 15:45.
Czytaj także:
- Dobre skoki panów nie pomogły. Spore straty Polaków w Pucharze Narodów
- "To nie ma znaczenia". Dawid Kubacki zabrał głos ws. miksta