Nie chce reprezentować Polski. "Szukam innych opcji"

Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Kamila Karpiel
Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Kamila Karpiel

Na początku października Kamila Karpiel poinformowała o zawieszeniu kariery. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" zapowiedziała, że jeśli wróci do sportu, to na pewno nie w barwach reprezentacji Polski.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=58804]

Kamila Karpiel[/tag] w pewnym okresie zapowiadała się na jedną z najbardziej perspektywicznych zawodniczek w polskich skokach narciarskich. W 2017 roku zwyciężyła w cyklu Letniego Pucharu Kontynentalnego, kilka razy zdobywała medale mistrzostw Polski.

Na początku października ogłosiła, że zawiesza swoją karierę. "Decyzja trudna, ale słuszna. Czuję że to jest dobre, chociaż myśl, że już tego nie będę robić łamie mi serduszko..." - napisała w mediach społecznościowych.

W przeszłości kilka razy punktowała Polski Związek Narciarski, wchodząc w konflikt z jego przedstawicielami. Ostatnie trzy lata to regres w jej karierze. Choć Karpiel zapowiada, że wciąż może wrócić do sportu.

- Jeśli tak się stanie, to na pewno nie w Biało-Czerwonych barwach. Na pewno chciałbym wrócić, ale nie pod patronatem Polskiego Związku Narciarskiego. Wiem, że tutaj nic się nie zmieni. Ja w to nie wierzę. Nie chcę już żyć marzeniami, które się nie spełniają. Więc szukam innych opcji - powiedziała w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: plaża na Florydzie, a tam Polka. Zachwytom nie ma końca

Mimo zawieszenia kariery, Karpiel pojawiła się na rozbiegu skoczni w Zakopanem podczas letnich mistrzostw kraju. Namówił ją do tego jeden z trenerów. Zawodniczka sklasyfikowana została na siódmym miejscu.

To był najprawdopodobniej ostatni raz, kiedy widzieliśmy ją na skoczni w 2022 roku. - Na pewno nie wrócę w tym sezonie, a jeśli już, to nie wrócę do Polski - dodała.

Czytaj także:
Musiał iść do pracy. Teraz został mistrzem kraju
Mistrzostwa Niemiec rozstrzygnięte. Udany powrót Eisenbichlera

Źródło artykułu: