Maria Żodzik urodziła się na Białorusi, ale od dłuższego czasu mieszka i trenuje w Białymstoku. Choć ma polskie korzenie, dopiero w marcu bieżącego roku prezydent Andrzej Duda nadał jej polskie obywatelstwo. Kolejne sprawny formalne potoczyły się na tyle szybko, że w czerwcu Żodzik otrzymała zielone światło do reprezentowania Polski na igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
W piątkowe przedpołudnie Żodzik przystąpiła do eliminacji w grupie A. Aby awansować do wielkiego finału, musiała zaliczyć 1,97 m lub znaleźć się wśród 12 najlepszych zawodniczek z obu grup eliminacyjnych.
Pierwszą wysokość, czyli poprzeczkę zawieszoną na 1,83 m, Żodzik pokonała w drugiej próbie. Niestety, kolejna (1,88 m) okazała się już zbyt dużym wyzwaniem dla reprezentantki Polski. 27-latka spaliła wszystkie trzy próby i w ten sposób pożegnała się z igrzyskami.
To spore rozczarowanie, bo rekord życiowy Żodzik jest znacznie lepszy i wynosi 1,97 m - czyli tyle, ile wysokość kwalifikacyjna.
Finał skoku wzwyż pań zaplanowano na niedziel (4 sierpnia).
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Oskarżyła Świątek o nieszczerość. "Collins miała problem sama ze sobą"