ME siatkarek: Rosyjski prymat w grupie C

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Obrończynie mistrzowskiego tytułu sprzed dwóch lat będą miały okazję do udowodnienia swojej siły już w pierwszych meczach fazy grupowej. Czekają tam na nie wymagające rywalki ze wschodu Europy.

1
/ 4

[tag=29981]

fot. FIVB
fot. FIVB

Reprezentacja Rosji kobiet[/tag] (1. miejsce w rankingu CEV)

W samej Rosji chyba nikt nie zakłada innego scenariusza, niż potwierdzenie dominacji Sbornej na Starym Kontynencie i ponowne zdobycie złotego medalu kontynentalnych mistrzostw. Tym bardziej, że upływający sezon kadrowy dla podopiecznych Jurija Mariczewa był dla Rosjanek słodko-gorzki: z jednej strony spisały się one w turnieju finałowym World Grand Prix, zajmując w nim drugie miejsce tuż za Amerykankami, ale już Puchar Świata zakończył się dla nich fatalnie. Czwarte miejsce i utrata szansy na szybką kwalifikację olimpijską rozsierdziła krytyków pracy Mariczewa, którzy wciąż nie mogą zapomnieć temu trenerowi klęski podczas zeszłorocznych mistrzostw świata.

- Miałyśmy wszystko w swoich rękach, prowadziłyśmy w kluczowym meczu z Serbią 2:0 i nagle wszystko zmarnowałyśmy na własne życzenie. Nie ukrywam, że jest to dla nas wstydliwy wynik. Mam nadzieję, że medal mistrzostw Europy pozwoli nam zapomnieć o tym, co stało się w Japonii. Potrzebujemy pozytywnego bodźca przed styczniowymi kwalifikacjami do igrzysk olimpijskich - mówiła dla rodzimych mediów Jana Szczerbań.

Kadra mistrzyń Europy nie jest wolna od problemów: co prawda została ona niedawno wzmocniona przez Irinę Zariażko, ale według informacji rosyjskich mediów na kilka dni przed startem mistrzostw urazu doznała wspominana wcześniej Szczerbań, co wykluczy przyjmującą z gry w pierwszych meczach rozgrywanych w Rotterdamie. Poza tym żelazny trzon rosyjskiej reprezentacji tworzą Jekaterina Kosanienko (Pankowa), wybitna atakująca Natalia Obmoczajewa oraz najlepsza zawodniczka ME 2013 Tatiana Koszeliewa. Dobra postawa obu skrzydłowych Sbornej powinna być kluczem do sukcesu tej drużyny w Holandii i Belgii. Mimo wszystko nawet kolejne złoto dla Rosjanek nie zmieni faktu, że część kibiców będzie kategorycznie domagała się powrotu do reprezentacji Jekateriny Gamowej i Ljubow Sokołowej.

Rozgrywające: Jekaterina Kosianienko, Jewgienija Starcewa Atakujące: Natalia Obmoczajewa, Natalia Małych Przyjmujące: Tatiana Koszeliewa, Aleksandra Pasynkowa, Jana Szczerbań, Ksenia Ilczenko Środkowe: Irina Fetisowa, Jekaterina Ljubuszkina, Jekaterina Orłowa, Irina Zariażko Libero: Anna Małowa, Wiktoria Kuzjakina

2
/ 4
fot. FIVB
fot. FIVB

Od kiedy drużynę siatkarek z tego kraju prowadzi Brazylijczyk Angelo Vercesi, zakończyły się kłótnie pomiędzy tamtejszą federacją a najlepszymi reprezentantkami, które w poprzednich latach nie pozwalały na występy chorwackiej kadry w najlepszym składzie. Ale co ciekawe, w tym sezonie reprezentacyjnym ekscentryczny szkoleniowiec postanowił oszczędzić część podstawowych siatkarek, desygnując do występów w Igrzyskach Europejskich i World Grand Prix głównie siatkarki zaczynające przygodę z reprezentacją. Dla niego liczą się przede wszystkim mistrzostwa Europy i okazja na powtórzenie rezultatu z 2013 roku, czyli 5. miejsca.

Poważnym osłabieniem chorwackiej kadry jest z pewnością nieobecność Mii Jerkov, której ofensywne umiejętności nabyte w trakcie występów w lidze koreańskiej i japońskiej z pewnością przydałyby się zespołowi Vercesiego. Chorwackim kibicom pozostaje liczyć na dyspozycję gwiazdy włoskiej Serie A Katariny Barun, jednej z najlepszej środkowej ostatniej edycji Ligi Mistrzyń Mai Poljak, Senny Usić-Jogunicy mającej za sobą doskonały sezon w lidze chińskiej, a przede wszystkim atakującej Samanty Fabris. Gwiazda zawodniczki Igora Gorgonzola Novara rozbłysnęła w poprzedniej edycji ME, kiedy niemal w pojedynkę zapewniła swojej kadrze awans do ćwierćfinału kosztem Holandii (3:2), występując w samym spotkaniu przez... półtora seta.

Warto dodać, że w składzie Chorwatek zobaczymy siatkarki znane w występów w Orlen Lidze: rozgrywającą Anę Grbac (ex-Budowlani Łódź) i przyjmująca Mirę Topić (ex-Impel Wrocław).

Rozgrywające: Bernarda Brčić, Ana Grbac Atakujące: Samanta Fabris, Katarina Barun Środkowe: Maja Poljak, Ivana Miloš, Bernarda Ćutuk Przyjmujące: Senna Ušić-Jogunica, Mira Topić, Karla Klarić, Dinka Kulić Libero: Nikolina Božičević

3
/ 4
fot. FIVB
fot. FIVB

Póki co trwający sezon kadrowy jest dla Bułgarek dość nieprzyjemny. Klęską zakończyła się przygoda siatkarek Dragana Nesicia w Igrzyskach Europejskich, w których ich możliwie najsilniejsza kadra nie zdołała nawet wyjść z grupy i awansować do ćwierćfinału turnieju w Baku. Do tego ogrywanie młodych zawodniczek w drugiej dywizji World Grand Prix nie przyniosło pożądanego efektu w mistrzostwach świata do lat 20 i 23. Mistrzostwa Europy są ostatnią szansą dla tej drużyny, by uratować kiepski sezon i przy okazji poprawić 13. lokatę ME z 2013 roku

Dość zaskakująca jest absencja Straszimiry Filipowej w składzie bułgarskiej kadry. Wieloletnia reprezentantka swojego kraju miała we wcześniejszym okresie sezonu reprezentacyjnego dochodzić do pełni formy, jednak trener Nesić nie zdecydował się na powołanie gwiazdy do kadry narodowej na mistrzostwa Europy. Część kibiców z pewnością żałuje, że w akcji nie zobaczymy wyeksploatowanej w rozgrywkach młodzieżowych 19-letniej Gergany Dimitrowej, jednej z nadziei tamtejszej siatkówki. Ale i tak nie można narzekać na potencjał tej reprezentacji, w końcu Emilija Nikołowa na dobre weszła do grona gwiazd włoskiej Serie A1, a Elica Wasilewa ma szansę udowodnić, że będzie wartościową postacią swojego nowego klubu, Dynama Kazań.

Rozgrywające: Laura Kitipowa, Petja Barakowa Atakujące: Emilija Nikołowa, Julia Stojanowa, Silvana Czauszewa Przyjmujące: Elica Wasilewa, Dobriana Rabadżiewa, Ewa Janewa Środkowe: Hristina Rusewa, Gabriela Koewa, Nasja Dimitrowa, Mira Todorowa Libero: Maria Filipowa, Desisława Nikołowa

4
/ 4
fot. CEV
fot. CEV

Kadra naszego wschodniego sąsiada wystąpi w gronie najlepszych siatkarskich ekip Europy po raz siódmy w historii. Dwa lata temu jej występ zakończył się spodziewanym, 12. miejscem po porażce w 1/8 finału z faworyzowanymi Turczynkami, natomiast w tym roku Białorusinki musiały nieźle się namęczyć, by wywalczyć przepustkę na mistrzostwa. W pierwszej fazie eliminacji lepsze od nich okazały się właśnie zawodniczki znad Bosforu, przez co białoruskie siatkarki musiały przebijać się turnieju głównego ME przez baraże w Ukrainą (3:0, 2:3).

Polscy kibice powinni kojarzyć atakującą Kristinę Michailenko, która swego czasu występowała w SK bank Legionovii Legionowo, a także aktualną libero PGNiG Nafty Piła Wołgę Pauliukouskają, natomiast główną postacią tej kadry jest 36-letnia weteranka rosyjskiej Superligi i zawodniczka Azerrailu Baku Oksana Kowalczuk. Doświadczona przyjmująca potwierdzała w wypowiedziach przed startem ME, że jest zadowolona z kierunku, w jakim idzie jej drużyna narodowa pod wodzą Petra Khiłki i liczy na jak najlepszy występ w Belgii i Holandii, potwierdzający aspiracje całej reprezentacji.

Co ciekawe, białoruskie zawodniczki przygotowywały się do europejskiego czempionatu głównie w Polsce, mierząc się w serii turniejów towarzyskich między innymi z MLKS Roltex Zawiszą Sulechów, KSZO Ostrowiec SA i pilskim PTPS-em. Poza tym rozegrały one zamknięty sparing z reprezentacją Polski, zakończony remisem 2:2.

Rozgrywające: Hanna Kapko, Wiktorija Hurawa Atakujące: Krystyna Michailenko, Alina Iljuta Przyjmujące: Nadzieja Małasaj, Oksana Kowalczuk, Taciana Markiewicz, Anastazja Harelik Środkowe: Anna Kalynowska-Gungor, Anżelika Barysewicz, Wera Klimowicz Libero: Wołha Pauliukowskaja, Wiktoria Kaminskaja

Terminarz spotkań grupy C mistrzostw Europy:

26 września: Bułgaria - Rosja (godzina 15), Chorwacja - Białoruś (18) 27 września: Rosja - Białoruś (15), Bułgaria - Chorwacja (18) 28 września: Białoruś - Bułgaria (17), Rosja - Chorwacja (20)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)