W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający: Aleksa Brdjovic (PGE Skra Bełchatów) [1]*
Trener Miguel Falasca w starciu z MKS-em Banimex Będzin postanowił postawić na młodszych zawodników i tych, którzy częściej ostatnio stali w kwadracie. Reżyserem gry miał być Serb, a w zeszłym sezonie pokazywał, że ma zadatki na niezłego zawodnika. W starciu z beniaminkiem, mając świadomość, że w kwadracie stoi gotowy do gry Nicolas Uriarte, Brdjović zaprezentował się fatalnie, co było jedną z przyczyn pierwszej porażki mistrza Polski w tym sezonie. [ad=rectangle] Serb był niedokładny, a jego rozegrania były bardzo czytelne. W trudnych momentach nie miał pomysłu na to, do kogo skierować piłkę, w efekcie posyłał ją tam, gdzie już zdążył się ustawić potrójny blok rywali. Kiedy zszedł z boiska pod koniec trzeciej partii, jakość gry PGE Skry Bełchatów się poprawiła, ale było już za późno na podniesienie się z kolan.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Atakujący: Michał Filip (AZS Politechnika Warszawska) [1]*
Nominalny przyjmujący, który w tym sezonie gra na pozycji atakującego, jest na razie najlepiej punktującym nie tylko stołecznej drużyny, ale i całej ligi. Jednak spotkanie rewanżowe z Transferem Bydgoszcz zupełnie mu nie wyszło. 20-letni zawodnik wszedł na boisko od drugiego seta i został prawie do końca spotkania. Atakował ze skutecznością 29 proc., przy czym popełnił siedem błędów własnych i sześć razy dał się zablokować. Nie miał również udanego dnia w polu zagrywki, gdzie nie zdobył ani jednego punktu, za to cztery oddał przeciwnikowi. W sumie przez trzy sety zgromadził tylko 10 punktów, z czego jeden blokiem. Miejmy nadzieję, że jest to tylko chwilowy spadek formy tego obiecującego siatkarza.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Środkowy: Miłosz Zniszczoł (Indykpol AZS Olsztyn) [3]*
Zawodnik Akademików w tym sezonie stara się wrócić do formy. W momencie, kiedy cała drużyna nie zachwyca, środkowy ma pole do popisu, jednakże rozgrywający Indykpolu AZS Olsztyn bardzo mało grają środkiem. W starciu z Lotosem Treflem Gdańsk Zniszczoł dostał osiem piłek, z czego skończył pięć, dołożył do tego co prawda dwa asy serwisowe, ale nie zaliczył żadnego bloku punktowego, co jest przecież podstawowym zadaniem zawodnika, który występuje na pozycji środkowego bloku.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Środkowy: Łukasz Polański (BBTS Bielsko-Biała) [4]*
Środkowy BBTS-u wciąż nie radzi sobie na siatce, a ta formacja jest zdecydowanie najsłabszą w całej drużynie. Choć podopieczni Piotra Gruszki sprawili niespodziankę, urwając punkt Jastrzębskiemu Węglowi, niewiele zabrakło im także do końcowego zwycięstwa, a element, w którym znacznie ustąpili rywalom w tie-breaku, to właśnie blok, a raczej jego brak. Polański rozegrał pełne pięć setów w trakcie których zdobył sześć punktów, ale jego ratio wyniosło zaledwie dwa. Środkowy zaliczył skuteczność 67 proc. w ataku, ale te trzy ataki, których nie skończył... zepsuł. Oprócz tego dorzucił jeszcze błąd w polu serwisowym i ponownie nie zanotował ani jednego bloku.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Przyjmujący: Bartosz Janeczek (AZS Częstochowa) [3]*
Niegdyś atakujący, w tym sezonie gra na pozycji przyjmującego. Zmiana pozycji sprawia mu trudności, udane mecze przeplata z bardzo słabymi. Do takich zdecydowanie trzeba zaliczyć ostatnie spotkanie z ZAKSĄ, w którym jego drużyna nie ugrała nawet seta. Janeczek grał całe trzy sety i zgromadził w sumie cztery punkty. W przyjęciu popełnił jeden błąd bezpośredni i tylko 18 proc. serwisów przyjął perfekcyjnie, ale to nie jest jego główne zadanie. On ma być mocną opcją ofensywną w swoim zespole, a tymczasem skończył zaledwie cztery piłki z 19. Popełnił trzy błędy własne w tym elemencie i raz dal się zablokować. Do tego zepsuł dwie z sześciu zagrywek, nie zdobywając ta bronią ani jednego punktu.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Przyjmujący: Rafał Buszek (Asseco Resovia Rzeszów) [1]*
Wicemistrz Polski jest ewidentnie w kryzysie, zwłaszcza kadrowicze w nim występujący. Przegrali mecz z Cuprum Lubin w tie breaku, a dwa pierwsze sety były mocno nieudane w ich wykonaniu. Zwłaszcza w wykonaniu reprezentacyjnego przyjmującego, który bardzo przyzwoicie przyjmował, ale zawodził w elementach ofensywnych. Z 14 piłek skończył tylko cztery, popełnił też jeden błąd i dwa razy dał się zablokować. Nie miał też dobrego dnia w polu serwisowym, gdzie zepsuł dwie zagrywki z sześciu. Dołożył jeden blok i z dorobkiem pięciu punktów zakończył spotkanie, bowiem od trzeciego seta oglądał go głównie z kwadratu dla rezerwowych, a jego miejsce zajął Ivovic. Mistrzom świata wyżej zawieszamy poprzeczkę i oczekujemy od nich lepszych występów.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Libero: Adam Kowalski (Cerrad Czarni Radom) [3]*
Młody libero wciąż się uczy siatkówki i nie wszystkie mecze może zaliczyć do udanych. Spotkanie z Effectorem Kielce i jemu i jego kolegom będzie się śniło w koszmarach nocnych, mieli bowiem trzy piłki meczowe w górze na 3:0, a ostatecznie przegrali 2:3. Radomski libero przyjmował 25 razy, z czego tylko 1/3 w okolice swojego rozgrywającego. Popełnił też jeden błąd bezpośredni. Miał kilka widowiskowych i ważnych obron, ale jak na pięć setów meczu było tego zdecydowanie za mało.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.