Karuzela transferowa Plusligi - tydzień III

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Karuzela transferowa kręci się już od trzech tygodni. Zobaczcie jakie transfery przeprowadzono w ostatnich siedmiu dniach i który z dwunastu klubów był w tej kwestii najaktywniejszy.

1
/ 2

W ekipie mistrza Polski sytuacja kadrowa niemal się wykrystalizowała. Do zamknięcia składu brakuje jednego zawodnika, który w PGE Skrze zastąpić ma Stephana Antigę. Głównym kandydatem do tej roli nadal jest Michał Winiarski.

Wbrew temu o czym wcześniej wspominano, w Bełchatowie grać będzie także Wojciech Włodarczyk. W ostatnim czasie sporo mówiło się o jego ewentualnym wypożyczeniu, młody przyjmujący nie był bowiem zadowolony z ilości minut spędzanych na parkiecie. Ostatecznie jednak zdecydował się powalczyć o miejsce w składzie. Włodarze klubu z Bełchatowa nie kryją z tego powodu zadowolenia. Jak przyznają, Włodarczyk to wielki talent, dlatego już myślą o przedłużeniu umowy która wygasa w przyszłym roku.

W klubie podjęto także decyzję, że nowym libero zespołu będzie Kacper Piechocki, który na tej pozycji zastąpić ma Pawła Zatorskiego. Wcześniej spekulowano, że grający w minionym sezonie na wypożyczeniu w AZS-ie Częstochowa reprezentant Polski juniorów, będzie o miejsce w składzie rywalizował z bardziej doświadczonym graczem, od którego przy okazji miał czerpać nauki. [ad=rectangle] Asseco Resovia Rzeszów

Nowym przyjmującym zespołu Asseco Resovii Rzeszów został Marko Ivović. Reprezentant Serbii podpisał z klubem roczny kontrakt.

W latach 2009-2012 Ivović był zawodnikiem Vojvodiny Nowy Sad, z którą zdobył Puchar kraju. Kolejne sezony spędził w Maliye Milli Piyango Ankara (Turcja) i Paris Volley  (Francja). Z tym ostatnim zespołem sięgnął po Puchar CEV, zgarniając przy okazji statuetkę MVP meczu finałowego. Został również uznany najbardziej wartościowym zawodnikiem ligi francuskiej. W 2013 roku z drużyną narodową sięgnął po brązowy medal Mistrzostw Europy.

Reprezentant Serbii nadchodzący sezon spędzi w ekipie Andrzeja Kowala
Reprezentant Serbii nadchodzący sezon spędzi w ekipie Andrzeja Kowala

Jastrzębski Węgiel jako pierwszy zakończył budowanie drużyny na nowy sezon. Zgodnie z zapowiedziami, obeszło się bez większych roszad personalnych. Z klubem pożegnali się jedynie Simon Van De Voorde, Nicolas Marechal, Thomas Jarmoc i Rob Bontje. O ile rezygnacja z usług trzech pierwszych graczy nie jest dla nikogo niespodzianką, to w przypadku Holendra, to pewne zaskoczenie. Prezes Zdzisław Grodecki nie ukrywa, że w tym wypadku decydujący wpływ miały zmieniające się przepisy dotyczące limitu obcokrajowców. Klub zamierza jednak pomóc środkowemu w znalezieniu nowego pracodawcy.

Jako ostatni, do ekipy brązowych medalistów minionego sezonu PlusLigi, dołączyli Grzegorz Kosok (środkowy) i Denis Kaliberda (przyjmujący). Obaj nie ukrywają, że wiążą z tym transferem spore nadzieje. - Trafiam do świetnego klubu. Dzięki temu, że związałem się kontraktem z Jastrzębskim Węglem, otwiera się przede mną wielka szansa na osiąganie bardzo dobrych wyników. Cieszę się, że mogę być częścią tego zespołu - powiedział po podpisaniu kontraktu Niemiec. Były środkowy Asseco Resovii Rzeszów dodał natomiast, że ma nadzieję na odbudowanie formy z poprzednich lat. - Będę się starał wrócić do formy, którą prezentowałem w swoich najlepszych latach w reprezentacji Polski. Zrobię wszystko, żeby tak się stało i by było to z pożytkiem dla Jastrzębskiego Węgla - cytuje wypowiedź nowego siatkarza JW oficjalna strona klubu.

Skład ZAKSY Kędzierzyn-Koźle powoli się krystalizuje. W ostatnich dniach, chęć gry w ekipie Sebastiana Świderskiego wyrazili Jurij Gladyr, Paweł Zagumny i Michał Ruciak. Pierwsi dwaj podpisali roczne umowy z opcją przedłużenia ich o kolejny sezon. Doświadczony przyjmujący parafował natomiast dwuletni kontrakt. Wcześniej z zespołem związali się m.in. Dominik Witczak, Nimir Abdel-Aziz i Paweł Zatorski.

Jak zapewnia szkoleniowiec zespołu, w dalszym ciągu trwają poszukiwania kolejnych kandydatów do gry w drużynie zdobywców Pucharu Polski z minionego sezonu. - Sondujemy rynki w poszukiwaniu przyjmującego w miejsce Dana Lewisa. Patrzymy nie tylko na Amerykę Południową, ale także na Europę, na Wschód i Amerykę Północną. Szukamy zawodnika, którego mocniejszą stroną jest przyjęcie, mogącego wspomóc, a na początku sezonu nawet zastąpić Michała Ruciaka - powiedział "Świder" w wywiadzie dla naszego portalu.

Do drużyny Indykpolu AZS Olsztyn dołączył Maciej Zajder. Przed środkowym, który miniony sezon spędził w Lotosie Treflu Gdańsk, bardzo trudne zadanie. Wszyscy liczą bowiem na to, że w drużynie Krzysztofa Stelmacha zastąpi Fina Mattiego Oivanena. Siatkarz nie ukrywa, że zdaje sobie sprawę z oczekiwań wobec swojej osoby i zapewnia, że jest w stanie je spełnić.

W ostatnich dniach potwierdziły się także informacje o odejściu z zespołu Akademików Pablo Bengolei. Argentyńczyk otrzymał ofertę od klubowych działaczy, jednak poprosił o kilka tygodni do namysłu. W tej sytuacji olsztyńscy włodarze zdecydowali się poszukać nowego przyjmującego. Wybór padł na Frantiska Ogurcaka, który już przed rokiem był w kręgu zainteresowań Indykpolu AZS Olsztyn. Reprezentant Słowacji podpisał roczną umowę.

W minionym sezonie Frantisek Ogurcak występował w barwach Tonno Callipo Vibo Valentia. W 77 rozegranych setach w Serie A zdobył 248 punktów (w tym 11 asów i 18 bloków).

W Warszawie póki co bardziej niż o budowaniu składu na nowy sezon, myślą o przygotowaniu odpowiedniego zaplecza organizacyjno-finansowego dla drużyny. W klubie trwają prace przede wszystkim nad budżetem, jednak Jolanta Dolecka zapewnia, że już niebawem do drużyny Jakuba Bednaruka dołączą nowi gracze.  - Niedługo wsiądziemy na transferową karuzelę. Priorytetem są dla nas sprawy organizacyjne. Nie przekonam przecież dobrego zawodnika, żeby grał u nas dla idei - za małe pieniądze. Ale kibice mogą być spokojni. W sezonie 2014/2015 nasz zespół znów prezentować będzie radosną i atrakcyjną dla oka siatkówkę - przyznała na łamach klubowej strony prezes stołecznej ekipy.

2
/ 2

Być może już niebawem działacze Cerrad Czarnych Radom zakończą budowę zespołu na nowy sezon. Do obsadzenia pozostały bowiem tylko trzy wolne miejsca. Klub poszukuje bowiem dwóch kandydatów do gry na pozycji przyjmującego i atakującego. - Rozmawiamy z kilkoma zawodnikami, Polakami, na pozycje przyjmujących, z takimi, którzy mogliby zdecydowanie grać, czyli wcale nie jest powiedziane, że Kuba Wachnik i Dirk Westphal będą mieli pewne miejsce w "szóstce". Rozmawiamy z zawodnikami o klasie sportowej nie gorszej niż ci dwaj - zapewnia szkoleniowiec siódmego zespołu minionego sezonu PlusLigi.

Jeszcze do niedawna wydawało się, że w roli atakującego, kolejny sezon występował będzie Wytze Kooistra. Trener Robert Prygiel w rozmowie z naszym portalem przyznał, że na 80 proc. Holender pozostanie w ekipie z Mazowsza. W ostatniej chwili reprezentant Oranje zdecydował się jednak przenieść do Turcji. - Przed wyjazdem do Holandii uzgodniliśmy warunki finansowe. Wytze nie krył, że jest bardzo zadowolony z pobytu w Radomiu. Wiem, że odrzucił kilka innych atrakcyjnych finansowo ofert z naszego kraju. Niestety, z zagraniczną nie byliśmy w stanie konkurować - skomentował decyzję Kooistry szkoleniowiec Cerrad Czarnych.

Nową twarzą w drużynie Czarnych będzie Wojciech Żaliński, który w zakończonych niedawno rozgrywkach był jednym z najlepszych zawodników Lotosu Trefla Gdańsk.

W Kielcach jak dotąd niewielki ruch jeśli chodzi o pozyskiwanie zawodników. Zdecydowanie częściej w przypadku kieleckiej drużyny mówi się o kolejnych odejściach. Do Cristiana Poglajena, Bruno Romanuttiego i Dawida Dryji, którzy opuścili Kielce, w ostatnich dniach dołączył Bartosz Sufa. Klubowi działacze zdecydowali się bowiem na przebudowę zespołu. W efekcie dla libero, który ostatnie dwa lata spędził w drużynie Dariusza Daszkiewicza, zabrakło miejsca w składzie.

W nowym sezonie Bartosz Sufa nie wystąpi w barwach Effectora Kielce
W nowym sezonie Bartosz Sufa nie wystąpi w barwach Effectora Kielce

W Bydgoszczy po transferowej burzy nastała cisza. Według włoskich mediów, na liście życzeń bydgoskich działaczy i Vitala Heynena znajduje się Christian Fromm. Przyjmujący reprezentacji Niemiec ostatnie dwa sezony spędził w Serie A w zespole Altotevere Citta di Castello.

Po dwóch latach spędzonych w Lotosie Treflu Gdańsk, z klubem pożegnał się Wojciech Żaliński. - Dziękujemy Wojtkowi za występy w Gdańsku. Przez te dwa sezony był ważnym graczem naszego zespołu, ale uznaliśmy, że potrzebujemy świeżej krwi na pozycji przyjmującego, a sam zawodnik również chciał zmienić otoczenie. Obecnie szukamy gracza, który wyraźnie podniesie nasz poziom w przyjęciu - powiedział Piotr Należyty, prezes Lotosu Trefla.

Siatkarzem, który zastąpi Żalińskiego w drużynie znad morza, ma być Mateusz Mika. Były zawodnik Asseco Resovii Rzeszów po powrocie z Francji miał przenieść się do PGE Skry Bełchatów. Wpływ na ostateczną decyzję wychowanka Hejnału Kęty miała jednak osoba Andrei Anastasiego. Nieoficjalnie mówi się, że jest już przesądzone, iż Włoch poprowadzi gdańską ekipę w nadchodzącym sezonie.

Działacze z Częstochowy powoli zaczynają się włączać do nakręcania transferowej karuzeli. Pierwszym graczem, który dołączył do zespołu jest Rafał Szymura. 18-letni przyjmujący, reprezentant Polski juniorów.  - Chcielibyśmy mieć w zespole wszystkich młodych graczy, którzy mają przed sobą znakomite perspektywy. Wiadomo, że w naszym klubie mają większe szanse na grę, niż w tych, które pretendują do walki o medale. Jeśli młody zawodnik zastanowi się, to faktycznie w Częstochowie ma większe szansę na rozwój. O Rafale mówi się bardzo dobrze, ale to musi być poparte ciężką pracą - uważa dyrektor sportowy częstochowskiego klubu, Ryszard Bosek.

Jak podkreśla Bosek, kolejne kontrakty w częstochowskim klubie są kwestią czasu. Za kilka dni poznać mamy nazwisko kolejnego siatkarza, który zagra pod Jasną Górą. Być może, jak spekulują niektóre media, będzie to zagraniczny rozgrywający. - Na razie nie mogę tego potwierdzić. Nie ze względu na klub, ale innych zawodników, z którymi rozmawiamy, a mają ważne umowy do końca czerwca. Musimy poczekać aż skończą się im kontrakty. O nowych zawodnikach, którzy mają krótsze kontrakty z innymi klubami będziemy informować od razu - zapowiada Bosek.

W Bielsku-Białej niebawem karuzela transferowa powinna zacząć się rozkręcać na dobre. Władze PLPS zdecydowały bowiem, że BBTS Bielsko-Biała w nadchodzącym sezonie nadal występował będzie w PlusLidze. To decyzja, na którą klubowi działacze szczególnie oczekiwali. Zielone światło oznacza, że niebawem powinniśmy poznać nazwisko trenera i zawodników, które dołączą do drużyny z Podbeskidzia. - Wstępne rozmowy z kandydatami na trenera oraz zawodnikami już przeprowadziliśmy. Teraz możemy rozmawiać o konkretach i finalizować negocjacje. W przyszłym tygodniu powinno być znane nazwisko nowego szkoleniowca. Zawodników będziemy kontraktować, gdy podpiszemy umowę z trenerem. Chcemy budować drużynę według jego wskazówek i preferencji – zapowiada prezes Pluszyński.

[/b]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (4)
avatar
rbk17
19.05.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
"Zdzisław Grodecki nie ukrywa, że w tym wypadku decydujący wpływ miały zmieniające się przepisy dotyczące limitu obcokrajowców" Czytaj całość
avatar
jonny
18.05.2014
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Jak to sami swoi na państwowej spółce się karmią , pan prezes teraz synek kosztem Zatorskiego szkoda że pan prezes nie był taki zdolny w żeńskim Treflu i go pogonili.  
avatar
Paski
18.05.2014
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Jeżeli chodzi o Skre to jestem przekonany że za Antige przyjdzie polak , ze względu na ilość obockrajowców . Jeśli przyjdzie obcokrajowiec to na środku nie będzie mógł grać Lisinac , chyba że b Czytaj całość
avatar
jonny
18.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak to sami swoi na państwowej spółce się karmią , pan prezes teraz synek kosztem Zatorskiego szkoda że pan prezes nie był taki zdolny w żeńskim Treflu i go pogonili.  
Zgłoś nielegalne treści