Istny rollercoaster emocji w ćwierćfinałach PlusLigi przeżywają siatkarze Trefla Gdańsk. W pierwszym meczu przegrywali już 0:2 z Jastrzębskim Węglem, aby ostatecznie wywieźć z trudnego terenu cenne zwycięstwo.
W sobotę doszło do rewanżu, w którym gdańszczanie przegrali gładko 0:3. Borykali się jednak w tym spotkaniu z dużymi kłopotami, o czym opowiedział trener Michał Winiarski.
- Od dwóch dni nie mogliśmy normalnie trenować, a w piątek sześciu siatkarzy miało 39 stopni gorączki. Wszyscy się badaliśmy, COVID został wykluczony, ale dopadł nas jakiś inny wirus, który przywieźliśmy z wojaży po Polsce - powiedział Winiarski w rozmowie z Polsatem Sport.
ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej
- Jestem dumny z chłopaków, bo w dwóch setach naprawdę dobrze graliśmy, daliśmy z siebie wszystko, jednak w trzecim opadliśmy z sił. Teraz przez niespełna dwa dni musimy szybko postawić wszystkich na nogi - dodał szkoleniowiec.
Losy awansu do półfinału rozgrywek rozstrzygną się w przyszłą środę (20 kwietnia) o godz. 17:30. To spotkanie odbędzie się w Jastrzębiu Zdroju.
Czytaj także:
- Sezon zasadniczy po raz kolejny należał do wicemistrza Polski. Kandydat do medalu ze sporym rozczarowaniem
- Mistrz Polski stoi nad przepaścią. Zapachniało detronizacją