3 
[tag=1805]
Jastrzębski Węgiel[/tag] w weekend walczył o zdobycie Pucharu Polski. Ostatecznie jastrzębianie musieli obejść się smakiem, bowiem w finałowym pojedynku nie potrafili powstrzymać rozpędzonej w tym sezonie Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Mistrz kraju przegrał 0:3, a w ostatecznym starciu na boisku nie pojawił się podstawowy środkowy - Jurij Gladyr.
Ukrainiec był zmuszony pauzować już w półfinałowym pojedynku, w którym jastrzębianie zmierzyli się z Asseco Resovią Rzeszów. Gladyr kontuzji nabawił się na porannym treningu, ale mimo braku jego obecności Jastrzębski Węgiel zdołał pokonać rzeszowian.
Oficjalna strona klubowa poinformowała, że uraz podstawowego środkowego okazał się poważniejszy niż przewidywano. 37-latek naderwał mięsień brzuchaty łydki, przez co zmuszony jest przejść zabieg, który zaplanowano już na piątek.
ZOBACZ WIDEO: To się nazywa gest! Gwiazda sportu pochwaliła się luksusowym prezentem
- Przewidywany czas powrotu do dyspozycji w przypadku Jurija wynosi cztery tygodnie - poinformował fizjoterapeuta Jastrzębskiego Węgla, Bartosz Celadyn.
Dla jastrzębian prawie miesiąc przerwy podstawowego środkowego jest bardzo złą informacją. W marcu mistrz Polski rozegra dwumecz w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, w którym spotka się z grupowym rywalem Grupy Azoty ZAKSY - Cucine Lube Civitanovą. Ponadto na samym początku kwietnia Jastrzębski Węgiel zmierzy się właśnie z wicemistrzem Polski i to spotkanie może zadecydować o tym, kto wygra fazę zasadniczą PlusLigi.
Przeczytaj także:
Trener przedłużył kontrakt z Indykpolem AZS-em Olsztyn
Gwiazdy siatkówki wrócą do Polski? PLS zostawia "furtkę" w związku z sytuacją na wschodzie
Czy Jastrzębski Węgiel awansuje do półfinału Ligi Mistrzów? 
