Kadrowe kłopoty Pronar AZS Białystok

Zespół Pronar AZS Białystok udaje się na turniej do Żukowa w niepełnym składzie. Spowodowane to jest kontuzjami trzech podstawowych zawodniczek. Szczególnie pechowa jest Magdalena Godos, która ma łopoty ze ścięgnami Achillesa.

Wydawało się, że zawodniczka, która miała prowadzić grę białostockiej drużyny, będzie gotowa do podjęcia zajęć na obozie w Wilkasach. Okazało się to jednak niemożliwe.

- Szczerze powiedziawszy tak naprawdę nie wiadomo, kiedy będzie mogła wrócić do treningów - mówi trener Pronaru Zeto Astwy AZS Albin Mojsa. - Za kilka dni ma przejść kolejny zabieg i wówczas może coś więcej będzie wiadomo. Jeżeli chodzi z kolei o Kalinowską, to ona w obozie już będzie uczestniczyć. Chociaż nie będzie mogła trenować na pełnych obrotach, gdyż też ostatnio przeszła zabieg. To samo tyczy się Wysockiej, która musi przejść do końca rehabilitację. W związku z tym podczas zmagań w Żukowie na środku siatki zagrają Marta Wójcik i Joanna Szeszko, bo nie mam innego pola manewru - stwierdza szkoleniowiec. - Ponadto Gosia Właszczuk jedzie z nami tylko na turniej, a na obozie już jej zabraknie, gdyż po prostu musi chodzić do szkoły.

W drużynie z Białegostoku nie zagra też ze względów proceduralnych przyjmująca,Justyna Sachmacińska, wypożyczona w poprzednim sezonie do Piasta Szczecin.

W turnieju w Żukowie AZS zagra z TPS Rumia, z Energą Gedanią Gdańsk i na zakończenie z Gedanią Żukowo. Po turnieju zespół udaje się na obóz do Wilkas. W planie ma jeszcze udział w turnieju w Iławie.

Komentarze (0)