Jeszcze jakiś czas temu Kim In-Hyeok bronił barw Samsung Fire. Właśnie przedstawiciel tego klubu podał informację o śmierci siatkarza.
- Został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu. Policja bada przyczynę śmierci - przekazał, cytowany przez yna.co.kr.
W ostatnich miesiącach ten zawodnik miał sporo problemów. Przede wszystkim nie opuszczały go kontuzje, w związku z czym nie grał zbyt często.
Skarżył się również na hejt, jaki na niego spływał. Jeszcze w zeszłym roku podkreślał, że złośliwe komentarze bardzo go bolą.
- Myślałem, że ignorowanie tych przytyków jest właściwą odpowiedzią. Przyznam jednak, że jestem już zmęczony tym, co słyszę od przeszło dziesięciu lat. Proszę, byście przestali pisać złośliwe komentarze - apelował w mediach społecznościowych.
Kim In-Hyeok zmarł w wieku 26 lat.
Czytaj także:
> W Asseco Resovii Rzeszów już myślą o nowym sezonie. Kolejna gwiazda PlusLigi na celowniku
> Skandal w Lidze Mistrzyń. CEV umywa ręce, Rosjanie grzmią. "To działanie dzikie i sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem"